Najlepsze książki 2024 roku

7.01.2025

❤️ Książki, które najbardziej trafiły mi do serca w 2024 roku



tłum. Joanna Prądzyńska


Czasami zdarzają się takie książki, które trafiają nam do serca od razu, bez żadnego ostrzeżenia. „Zapomniane niedziele” otworzyły mnie na siebie już pierwszą stroną, pierwszymi zdaniami. Ta uważność z jaką Valérie Perrin patrzy na swoich bohaterów, z jaką oni patrzą na siebie jest niesamowita i na mnie zrobiła ogromne wrażenie. [pełna opinia >>>]

Pokochałam tę powieść szalenie mocno i gdybym miała wskazać tylko jeden najlepszy tytuł w 2024 roku to byłby nim właśnie ten. 

tłum. Izabela Matuszewska


Ach, jak łatwo było mi wejść w tę opowieść, jak szybko zapomniałam o tym, co dzieje się dookoła i przeniosłam się do Londynu lat 20. XX wieku, z zapartym tchem przyglądając się poczynaniom bohaterów. Przez kilkaset stron żyłam ich życiem, dając się porwać historii kobiety, na którą rzuconą klątwę i mężczyzny gotowego poświęcić dla niej wszystko.

"Zaklęta w łabędzia" to powieść pulsująca emocjami, urzekająca zimową atmosferą i tak sugestywnie napisana, że miałam wrażenie, jakby autorka odsłoniła przede mną kurtynę, za którą to wszystko dzieje się naprawdę. [pełna opinia >>>]

tłum. Dominika Chybowska-Jang


Nie tylko odniosłam wrażenie jakby ta opowieść ogrzewała mi serce, ale też miałam poczucie takiego zrozumienia i nadawania na tych samych falach, co Jungeun Yun. Autorka nie stworzyła historii, która odkrywa tajemnicę szczęścia. Nie jest też opowieścią o łatwej drodze do pozbycia się bolesnych wspomnień, bo wbrew pozorom bohaterowie doświadczają czegoś więcej niż tylko magicznego prania. Zmiana dokonuje się głębiej, ale trzeba być na nią gotowym.

Jest w tym wszystkim taki rodzaj tkliwości, który ujmuje mnie w książkach, sprawiając, że z pozoru prosta opowieść naprawdę mnie porusza. Nie waham się więc napisać, że dla mnie była ona piękna. [pełna opinia >>>]

tłum. Tomasz Bieroń


To spojrzenie na świat oczami osoby chorej było szalenie poruszające, ale nie śmiem stwierdzić, że potrafię sobie wyobrazić, jak trudne jest to doświadczenie. Towarzyszyło mi jednak w trakcie czytania tak wiele emocji, że nadal buzują we mnie, mimo dotarcia do ostatniej strony. Poszarpane, niejednoznaczne, trudne do nazwania, ale też taka jest ta historia. Nie było to łatwe literackie spotkanie, ale za to niesamowicie cenne i pozostawiające po sobie ślad. [pełna opinia >>>]

tłum. Wojciech Łygaś


Siła „Rozwodu” tkwi w umiejętności autorki do przedstawienia dwóch zupełnie różnych punktów widzenia, dwóch wersji tego samego małżeństwa. I nie wybrzmiewa tu wcale wniosek, że któreś z bohaterów mija się z prawdą, ale że po prostu można inaczej postrzegać te same rzeczy, inaczej je czuć i przeżywać. I to nie znaczy, że tylko jeden z tych obrazów jest autentyczny. To szalenie życiowe i niezwykle uderzające. [pełna opinia >>>]

Każdą z tych 5 książek polecam całym sercem i cieszę się, że miałam okazję je poznać.

Cały rok 2024 wyglądał natomiast książkowo mniej więcej tak:




Kilka słów o 2024 roku - prywatnie

Wahałam się czy o tym pisać, bo z reguły nie lubię się tak bardzo uzewnętrzniać, ale tak naprawdę wiem, że na tym blogu od lat zostawiam cząstkę siebie i przemycam nie tylko książkowe emocje. 2024 rok był dla mnie jednym z trudniejszych - takim, gdzie skumulowały się lata funkcjonowania w określony sposób, w wyniszczającym i tłumionym w środku (pod maską osoby spokojnej i pozytywnej) napięciu i stresie, co w połączeniu z rzeczami, na które nie miałam wpływu, doprowadziło mnie do załamania nerwowego. 

Nadal widzę siebie z pierwszej połowy roku, jak po przebudzeniu zalewają mnie fale tak obezwładniającego strachu, że nie jestem w stanie się ruszyć; jak boli mnie z napięcia każdy mięsień ciała; jak w drzwiach kuchni dopada mnie atak paniki, nad którym nie jest w stanie zapanować; jak nieustannie krąży mi po głowie myśl, niczym mantra, że tym razem nie dam sobie rady, że już po prostu nie mogę; jak stoję przed przejściem dla pieszych, na czerwonym świetle, i mam ochotę zrobić krok do przodu, pod pędzące auta.

Przypominam sobie też dzień, w drugiej połowie roku, kiedy w swoim pozytywniku, napisałam "Czuję się szczęśliwa". Walka o to, by znaleźć się w tym dobrym momencie była szalenie ciężka, wymagająca terapii, leczenia farmakologicznego, przełamywania utartych przez lata schematów postępowania i wsparcia męża. Wreszcie jednak czuję, że pokonałam jakąś barierę, którą nie pozwalała mi zrozumieć, że nie muszę zawsze sobie radzić, zawsze być silna, zawsze uśmiechnięta.
Mogę odpuścić.

Nie traktuję tego, co udało mi się w 2024 roku osiągnąć jako odhaczony cel, bo ta praca nad sobą ciągle trwa. Piszę o tym wszystkim dlatego, aby pamiętać, ze chociaż było już naprawdę źle, to jednak dałam sobie radę. 

Jaki będzie 2025 rok?



Mam nadzieję, że przede wszystkim szczęśliwy. Nie ze względu na jakieś wielkie wydarzenia czy plany, ale raczej na takie drobne momenty, które wywołują uśmiech i poczucie wewnętrznego spokoju. To one dają mi najwięcej energii.

Książkowo chciałabym sięgać po tytuły, które już długo czekają na swoją kolej, ale jednocześnie dać sobie przestrzeń do czytania dokładnie tego, na co akurat mam ochotę. W tym roku najlepszym momentem było dla mnie przechadzanie przed regałem i wybieranie kolejnej książki do czytania. Robiłam to niespiesznie, bez konkretnego planu i sprawiało mi to dużą radochę.

~~*~~

A jak Wam minął 2024 rok? Jakie książki zapadły Wam w pamięć? :)


PS Jeśli macie ochotę zajrzeć do podsumowań z wszystkich lat to wystarczy kliknąć w poniższy link:

PODSUMOWANIA ROKU

Zobacz również

3 komentarze

  1. Nie czytałam żadnych tych książek, ale teraz będę miała je na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Zaklęta w łabędzia" to książka, którą mam na oku. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, 3 lata temu miałam podobne ciężkie momenty. Z czasem nauczyłam się żyć chwilą i cieszyć się małymi rzeczami (np. że moje ulubione lody są w mega przecenie i mogę ich zjeść dwa razy tyle) :)
    Szczęścia, zdrowia i cierpliwości do samej siebie życzę!!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy