Harlan Coben – Ostatni szczegół

27.10.2024



Harlan Coben, Ostatni szczegół [The Final Detail], tłum. Andrzej Grabowski, Albatros, 2015, 400 stron.

Kilka miesięcy temu cieszyłam się, że „Jeden fałszywy ruch”, czyli piąty tom serii o Myronie Bolitarze, był dokładnie taki, jak lubię jeśli chodzi o książki Harlana Cobena – wciągający od pierwszej strony i zaskakujący. I proszę bardzo – przy „Ostatnim szczególe” mam powtórkę z rozrywki. Strony dosłownie przewracały się same, a rozwiązania nie udało mi się przewidzieć.

Myron po ostatnich trudnych wydarzeniach (o których nie chcę wam spoilerować) postanowił rzucić wszystko i wyjechać na rajską wyspę. Nie da się jednak uciec od siebie samego, a okazuje się też, że i rzeczywistość upomina się o właściciela sportowej agencji. Jeden z jego klientów zostaje zamordowany, a główną podejrzaną jest jego przyjaciółka – od niedawna też wspólniczka – Esperanza. Ona jednak nie chce pomocy Myrona, mimo że dowody zdają się naprawdę konkretne.



Główny bohater jest w tym tomie sobą, bo z właściwym dla siebie brakiem instynktu samozachowawczego jak zwykle rzuca uszczypliwościami wobec ludzi, w obecności których nie jest bezpieczny. Coś się w nim jednak też zmieniło. Zdecydowanie widać, że nie potrafi sobie poradzić z wyrzutami sumienia i próbuje zrozumieć, gdzie przebiega granica między dobrem a złem. Rozmawia o tym z Winem, ale to akurat jest osoba, której system wartości i sposób postępowania trudno uznać za wzór do naśladowania. Myron miota się więc w tych wewnętrznych rozważaniach, ale to na szczęście nie przeszkadza mu działać w sytuacji, gdy przyjaciółka potrzebuje pomocy. Nawet jeśli jej od niego nie chce.

Książki Harlana Cobena często mają w sobie coś takiego, że idealnie sprawdzają się u mnie jako ekspresowa czytelnicza rozrywka. Czytam pierwszy rozdział i ledwo zdążę mrugnąć, a już jestem w połowie książki, kolejne mrugnięcie i już dotarłam do końca. Nie doszukuję się w nich przesadnej głębi, chociaż autor czasami stawia bohaterów przed trudny wyborami. To, czego ja oczekuję od jego książek to mocno angażująca kryminalna zagadka (najlepiej z zaskakującym zakończeniem) i udane spotkanie z postaciami, które bardzo polubiłam. „Ostatni szczegół” zdecydowanie mnie pod tym względem nie zawiódł.


 Garść cytatów:

Depczemy po przeklętej linii autowej, aż w końcu tracimy ją z oczu”. (s. 391)

 ~~*~~

PS Jeśli jednak coś tej części miałabym zarzucić, to na pewno mocno niestosowne (delikatnie rzecz ujmując) pierwsze zdanie. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy w oryginale też miało to taki wydźwięk, ale sformułowanie „w zabójczo skąpym, zachęcającym do gwałtu bikini” mnie osobiście mierzi.


              
   

Zobacz również

3 komentarze

  1. Od tego typu książek też oczekuję takiej szybkiej rozrywki. To pierwsze zdanie jest rzeczywiście nie na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealne kryminały na połknięcie na "jeden zamach" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię twórczość tego autora. Choć dawno nie czytałam żadnej jego książki, chcę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy