„Smętarz dla zwierzaków” to jedna z tych książek, które – takie odnosiłam wrażenie – czytali już wszyscy fani Stephena Kinga poza mną. Nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, ale w głowie utarło mi się przekonanie, że ta powieść wymieniana jest często wśród tych szczególnie dobrych w dorobku autora. Pewnie dlatego automatycznie próbowałam – nieco na przekór – nie nastawiać się na nic wielkiego, by uniknąć rozczarowania. Autentycznie widzę teraz siebie jak kilka razy już, już po nią sięgałam, ale odkładałam lekturę na później i jak – gdy już się na nią zdecydowałam – ostrożnie otwierałam książkę w obawie czy uda mi się w niej szybko zaczytać. Wiem, za dużo zupełnie niepotrzebnej analizy, bo bardzo szybko okazało się, że „Smętarz dla zwierzaków” czyta mi się wyjątkowo dobrze i świetnie odnajduje się w jego klimacie.
- 14.09.2024
- 4 Komentarze