C. J. Tudor - Spojrzenie w mrok
19.03.2024Do tej pory z C. J. Tudor spotkałam się literacko kilka razy przy okazji jej powieści ("Kredziarz", "Zniknięcie Annie Thorne", "Płonące dziewczyny", "Inni ludzie") i niezmiennie miło je wspominam. Mam z autorką taką relację (w rzeczywistości wiem o niej tylko ja :-) ), opierającą się na tym, że ona tworzy historie, które wciągają mnie od pierwszych stron i sprawiają, że czuję taką czystą przyjemność czytania, a ja natomiast dosyć łatwo godzę się z sytuacją, gdy nie wszystkie elementy okazują się poprowadzone tak, jak bym chciała. Zawsze wspominam szczerze o tym, jeśli coś mi nie grało, ale to nie zmienia faktu, że bardzo lubię pióro autorki i sięgam po kolejne tytuły bez wahania. Byłam jednak ciekawa czy i w krótszej formie, jaką są opowiadania, również tak dobrze się odnajdę, bo zawsze drzemie we mnie obawa, że zanim zdążę się w daną opowieść zaangażować, to ona już się skończy.
"Spojrzenie w mrok" to zbiór jedenastu historii, w których ten tytułowy mrok czasami objawia się bardzo konkretnie, przybierając jakąś określoną postać, a czasami jest wszystkim tym złym, co może kryć się w człowieku. To dla mnie istotne, że nawet jeśli tematyka poszczególnych historii jest bardzo różna, to wyczuwa się wspólną nić, która je łączy. Ktoś uzna, że - jak głosi okładka - jest to jedenaście odcieni makabry i rzeczywiście można tak na tę książkę spojrzeć, ale dla mnie równie dużo, o ile nie więcej, jest w tym ludzkich słabości, które czasami potrafią stać się przyczyną prawdziwego koszmaru.
Jestem zawsze przy pisaniu opinii o takich zbiorach rozdarta, bo z jednej strony mam ochotę napisać o każdym opowiadaniu osobno, a z drugiej mam wrażenie, że wtedy tak naprawdę wszystko zleje się w jedną, trudną do zapamiętania masę informacji. I gdy przeglądam to, co hasłowo zapisywałam sobie w trakcie lektury o każdej z historii, to wyłania mi się ogólna konkluzja, że w większości były one wciągające, mocno sugestywne, często dosyć brutalne i tak podskórnie drażniące.
Poza tym na przykład "Ostatni rejs" daje do myślenia, a na pierwszy plan wysuwają się interesujące dylematy; "Blok" ma ciekawy klimat i chociaż z czasem okazuje się zbyt bezpośredni, to podobało mi się gryzące zakończenie; przy "Finalizacji" napisałam, że nie zapada w pamięć, a za to "Glorię" zapamiętam ze względu na nawiązanie do Stephena Kinga; "Nie jestem Tedem" i "Powielarnia" wyróżniają się ciekawym pomysłem i szczególnie to drugie opowiadanie zrobiło na mnie duże wrażenie. Nie wiem czy mogę je nazwać ulubionym, ale z pewnością ma w sobie moc.
Nie spełniła się moja obawa, że nie zdążę się zaangażować w poszczególne historie, bo nawet jeżeli nie pamiętam po lekturze imion bohaterów i do nich samych się mocno nie przywiązałam, to już towarzyszące im emocje solidnie na mnie oddziaływały. Podobało mi się też umieszczenie przed każdym opowiadaniem wstępu, w którym autorka zdradza jak zrodził się na nie pomysł. Czułam się dzięki temu bliżej procesu tworzenia, którego efekt za chwilę miałam poznać.
'Spojrzenie w mrok" pokazało mi, że świetnie czyta mi się C. J. Tudor także w krótszej formie. Uważam ten zbiór za bardzo udany i mogący - dla tych którzy autorki wcześniej nie znali - z powodzeniem zaostrzyć apetyt na inne historie spod jej pióra. Dla mnie był przypomnieniem, że warto czekać na to, co jeszcze zrodzi się w jej wyobraźni.
Garść cytatów:
„Domyślam się, że wiele błędów, nieszczęśliwych wypadków i fatalnych zakończeń zaczyna się od pytania: «Właściwie dlaczego nie?»” (s. 107)
„Coś mnie jednak powstrzymywało. Można to nazwać sumieniem. A może po prostu strachem przed zdemaskowaniem? Dla większości ludzi to jedno i to samo”. (s. 192)
„Przerażeni ludzie w końcu stają się bardziej groźni niż to, czego się boją”. (s. 203)
„Problem z ciemnością polega na tym, że kiedy pozwala się jej wniknąć do wnętrza umysłu, czai się w jego zakamarkach, wypełniając je cieniami”. (s. 219)
12 komentarze
Najważniesze, że pojawiły się emoce. Zachęciłaś mnie do lektury tego zbioru.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, Wiolu! ♥
UsuńLubię twórczość tej autorki i ten zbiór chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńW takim razie tym bardziej polecam ♥
UsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie tak jest :)
UsuńLubię autorkę, ale jeszcze się zastanowię nad lekturą, bo nie przepadam za takimi zbiorami krótkich form.
OdpowiedzUsuńSzkoda by było, gdybyś miała się męczyć w trakcie lektury :) Ale ja mimo wszystko polecam!
UsuńBrzmi ciekawie, chociaż zdecydowanie wolę powieści niż opowiadania :)
OdpowiedzUsuńGdyby musiała wybierać to też postawiłabym na powieści, ale okazuje się, że i w opowiadaniach całkiem dobrze się odnajduję :)
UsuńTeż mam trudność w pisaniu o zbiorach opowiadań, ale mam nadzieję, że z czasem będzie mi łatwiej. A po "Spojrzenie w mrok" bardzo chciałabym sięgnąć - mam nadzieję, że znajdę na nie czas.
OdpowiedzUsuńA więc czasu na czytanie Ci życzę :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)