Nie znam żadnej z przeczytanych przez Ciebie książek Kasiu, ale wiem, czym będę mogła się inspirować.

Tak, książki pod choinką to mus :)
Dostałam Dziewczyny z północy Keyi Sheng oraz 7736 km. Pomiędzy Koreą Południową a Polską Mijin Mok

Końcówka grudnia to dla mnie ciąg fatalnych zdarzeń, które wywierają wpływ i na styczeń. Jednak jestem na tyle optymistką, że nie mam zamiaru popadać w melancholię :)
Pod choinką, której nie było znalazłam pudełka z puzzlami, mnóstwo ulubionych słodyczy i polarowych, ciepłych, przytulnych piżam dzięki którym będę mogła czytać w chłodne wieczory na ulubionym fotelu :)

Ja niestety w grudniu nie przeczytałam wiele, bo tylko jedną książkę. Ale mam nadzieję, że styczeń będzie dla mnie łaskawszy. Tymczasem z książek, z Twojej notki mam w planach "Mam na imię Jutro", które mam w poprzednim wydaniu i "Galateę"