Kate Morton – Zapomniany ogród
24.07.2022„Zapomniany ogród” Kate Morton był dla mnie takim miłym przypomnieniem, że naprawdę dobrze czuję się w historiach wielopokoleniowych, gdzie wszystko toczy się wokół rodzinnych tajemnic, gdzie przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a całość jest niezwykle klimatyczna. To wszystko znalazłam u australijskiej pisarki już jakiś czas temu, przy okazji „Córki zegarmistrza” i teraz, przy drugim spotkaniu, znowu poczułam przyjemność zatopienia się w barwnej i zajmującej opowieści.
Cassandra od długiego czasu trwała w pewnym zawieszeniu, jakby tragiczne wydarzenia odebrały jej cząstkę siebie. Jeszcze bardziej zagubiona poczuła się, gdy odeszła jej babcia, która przez lata stanowiła dla niej kotwicę. Przypadkiem dowiaduje się, że Nell miała przed nią kilka tajemnic, na przykład to, że jako mała dziewczynka została znaleziona na australijskim nadbrzeżu, a lata później, gdy próbowała odkryć prawdę o swoim pochodzeniu, kupiła pewien domek w Kornwalii. Teraz Cassandra otrzymała go w spadku i kiedy przekona się, co się za tym wszystkim kryje, nic już nie będzie takie samo.
Kate Morton ma cudowną umiejętność odmalowywania miejsc w taki sposób, że sięgając po „Zapomniany ogród” miałam w głowie te, do których postanowiła mnie zabrać. Potrafiłabym uwierzyć, że istniały one naprawdę, bo ich opisy ogromnie działają na wyobraźnię i powodują, że nieważne gdzie jestem, bo w momencie otwarcia książki jestem tam, gdzie prowadzą mnie ścieżki barwnej opowieści. I nie ważne czy mam do czynienia z zapierającym dech ogrodem, czy brudnym i tłocznym Londynem – za każdym razem jest tak samo przekonująco i prawdziwie.
Jest jedna rzecz, która przez pewien czas nieco utrudniała mi takie całkowite zaangażowanie w tę książkę – mnogość postaci i przeplatających się przestrzeni czasowych. Przyznaję, że początkowo trochę się gubiłam w tym, kto jest kim – tym bardziej, że czasami tej samej postaci towarzyszyłam w różnych, często odległych, momentach jej życia. Potrzebowałam nieco czasu, żeby się do tych przeskoków przyzwyczaić i stwierdzić, że nie stanowi to już problemu.
Kate Morton umiejętnie buduje atmosferę tajemnicy i niedopowiedzeń, co jakiś czas dokładając do swojej opowieści kolejne elementy układanki. Dobrze się czułam w towarzystwie stworzonych przez nią postaci (chociaż właściwie było kilkoro takich, z którymi lepiej było nie mieć do czynienia) i miałam poczucie, że oto obserwuje ich emocjonalne zderzenia z różnymi życiowymi wydarzeniami i naprawdę wczuwałam się w to, co się dzieje. Nie byłam jakoś mocno zszokowana, gdy wszystko wskoczyło na swoje miejsce, bo po drodze zaczęłam się większości rzeczy domyślać, ale ten brak wielkich zaskoczeń jakoś mocno mi nie doskwiera, bo inne elementy powieści mi to rekompensują.
„Zapomniany ogród” nie jest powieścią, przy której tempo wydarzeń nie pozwala nawet na oddech. Tutaj wszystko toczy się swoim rytmem i przez to warto sobie na nią zarezerwować nieco więcej czasu. W przypadku tak zajmujących historii nie jest to jednak dla mnie minusem, bo kiedy wchodzę stworzoną przez autorkę rzeczywistość, nigdzie mi się nie spieszy i chcę być jej częścią jak najdłużej. Kate Morton po raz drugi mnie nie zawiodła i pozwoliła towarzyszyć bohaterom z krwi i kości w ich niezwykłej wędrówce ku odnalezieniu i zrozumieniu siebie, w realiach odmalowanych w niezwykle autentyczny sposób.
Garść cytatów:
„Baśnie kończą się zbyt wcześnie i gdy książę i księżniczka znikają ze stron książki, nigdy nie wiesz, co tak naprawdę się z nimi dzieje”. (s. 127)
„Nie możesz czekać, aż ktoś przyjdzie i cię uwolni. (…) Jeśli czegoś pragniesz, zajdziesz w sobie wystarczająco dużo odwagi”. (s. 128)
„Pamiętaj, że silna wola sprawia, iż nawet najsłabsi mają w sobie wielką siłę”. (s. 131)
„Odkąd Eliza odkryła w sklepie pani Swindell książkę z bajkami i zatopiła się w jej wyblakłych stronach, zrozumiała potęgę opowieści. Ich magiczną zdolność wypełniania pustki w ludzkich sercach i zranionych umysłach”. (s. 325)
„Myślenie jest jak maczanie brudnego od farby pędzla w krystalicznie czystej wodzie pewności”. (s. 483)
10 komentarze
Na pewno będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzuję, że Ci się spodoba, Agnieszko ♥
UsuńUwielbiam atmosferę tajemnicy i niedopowiedzeń.
OdpowiedzUsuńTu zdecydowanie można je znaleźć :)
UsuńNie czytałam, ale okładka jest urzekająca.
OdpowiedzUsuńTo prawda ♥ W ogóle ta Seria Butikowa Wydawnictwa Albatros robi wrażenie :)
UsuńRzadko kiedy sięgam po wielopokoleniowe książki, ale jakos ten tytuł mocno mnie intryguje. Zwłaszcza wspomniane rodzinne tajemnice. :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo można się w tych pokoleniach pogubić, ale dalej jest już łatwiej :)
UsuńWspaniała książka, przeczytałam, recenzja w punkt, takie książki pozostają na długo w pamięci, jest wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że i Tobie się tak ta powieść spodobała :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)