Patrick Süskind – Pachnidło

23.01.2022



Patrick Süskind, Pachnidło. Historia pewnego mordercy [Das Parfum: die Geschichte eines Mörders], tłum. Małgorzata Łukasiewicz, W.A.B., 2021, 320 stron.

Różne etapy przechodziłam z powieścią „Pachnidło” – od silnej fascynacji i zaintrygowania na początku, przez spadek emocji i lekkie zniechęcenie gdzieś w środku aż po szeroko otwarte oczy na końcu. Pewne jest, że trochę inaczej sobie tę historię wyobrażałam, ale jednocześnie cieszę się, że wreszcie miałam okazję te wyobrażenia skonfrontować z rzeczywistością.

Jan Baptysta Grenouille na świat przychodzi przy starganie z rybami, zostawiony tam na zatracenie przez matkę, która traktowała go jak zbędnego robaka, a poród jak obrzydlistwo. Chłopiec nie ma jednak zamiaru umrzeć - krzykiem daje o sobie znać i zostaje zabrany. Od maleńkości zdaje się, że jest w nim coś niezwykłego - nie pachnie jak inne dzieci, właściwie nie pachnie wcale… Im jest starszy, tym bardziej rozumie, że na świat patrzy inaczej, a gwoli ścisłości wzrok nie jest dla niego specjalnie istotny, bo wszystko dookoła poznaje węchem. I jest w tym kolekcjonowaniu zapachów nienasycony, co w pewnym momencie jego życia doprowadzi go do zbrodni.



Czy Grenouille’a można naprawdę dobrze poznać? Z jednej strony miałam poczucie, że tak, bo przecież towarzyszyłam mu od samego początku, obserwując jego dzieciństwo, dorastanie i dorosłość, ale z drugiej jest w nim coś takiego, co sprawia, że pozostaje  w cieniu, a o nim świadczą tylko zapachy, które poznaje. Działania i cele z nimi związane stają się ważniejsze niż on sam, choć przecież wprawia wszystko w ruch. Postać nietypowa i przez to mocno intrygująca, pełna najróżniejszych aromatów, a jakby pusta w środku.   

Trzeba też przyznać, że Patrick Süskind niezwykle obrazowo opisuje XVIII-wieczną rzeczywistość, ale także to, co do uchwycenia słowami nie jest łatwe, czyli jak to właściwie wszystko pachnie (tudzież śmierdzi). Zamysł, by na absolutnym zmyśle powonienia oprzeć całą historię bardzo mi się spodobał i od początku fascynował. Problem w tym, że gdzieś po drodze zaczęło się to silne zainteresowanie rozmywać, a mi brakowało już tego skupienia na kolejnych wydarzeniach co na początku. Chyba liczyłam na inną konstrukcję fabularną tej powieści, na inne potraktowanie niektórych wątków. Zawiodą się raczej ci, którzy będą liczyli się na trzymająca w napięciu historię skupioną głównie na zbrodniach Grenouille’a.



Kilkadziesiąt ostatnich stron w pewnym sensie wynagrodziło mi wcześniejsze ostudzenie emocji, chociaż nijak nie pasuje mi, by napisać o nich, że mi się podobały. Zszokowały to za mocne określenie, ale wywołały jakiś taki niepokój i pozwoliły jeszcze inaczej spojrzeć na głównego bohatera. Mocne zakończenie nietypowej książki. „Pachnidło” okazało się inne niż się spodziewałam, częściowo fascynujące i niewątpliwie klimatyczne, ale przez pewien czas także znacznie mniej porywające niżbym chciała. Tym samym nie odkładam jej w totalnym zachwycie, ale jednocześnie mam poczucie, że było warto.


  Garść cytatów:

Zapach bywa niekiedy daleko bardziej przekonywający niż słowa, błysk oczu, odczucie i wola. Perswazyjna siła zapachu jest niedoparta, wnika w nas jak powietrze do płuc, wypełnia nas, przepaja, nie można się przed nią bronić”. (s. 107/108)

Ludzie mogą bowiem zamykać oczy na wielkość, na grozę, na piękno i mogą zamykać uszy na melodie albo bałamutne słowa. Ale nie mogą uciec przez zapachem. Zapach bowiem jest bratem oddechu. Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto do serc, i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad zapachami, ten ma władzę nad sercami ludzi”. (s. 198)

~~*~~

Zobacz również

17 komentarze

  1. Pamiętam, że mnie też zakończenie zszokowało. Myślę, że warto wrócić do tej książki za kilka lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale to plus, że autor potrafił mnie zaskoczyć.

      Usuń
  2. Przepiękna okładka. Osobiście jej nie czytałam, ale oglądałam parę razy film, który końcówką powala.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak już wspominałam zupełnie nie polubiłam się z tą książką. Nie pamiętam już szczegółowo, co mi się nie podobało, ale wiem, że przed lekturą spodziewałam się innej historii niż opisana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że też spodziewałam się czegoś innego, ale cieszę się, że mimo to w pewnym stopniu się w tej książce odnalazłam. Szkoda, że Tobie nie było z tą historią po drodze :)

      Usuń
    2. Może jeszcze kiedyś zrobię drugie podejście, ale na pewno nie stanie się to szybko :)

      Usuń
  4. Zaczęłam kiedyś czytać tę książkę, ale jakoś mi wtedy nie podeszła Spróbuję jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być też tak Agnieszko, że to po prostu nie Twoje klimaty :)

      Usuń
  5. Fajnie, że dobrze opisuje tamtą rzeczywistość ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ta książka od zawsze zniechęcała. Wiele czytałam opinii. Różnych, no to jakoś nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Cię zupełnie do niej nie ciągnie to pewnie, nie ma co się zmuszać :)

      Usuń
  7. Czytałam bardzo dawno temu.. chyba średnio mi się podobała. Ale to nowe wydanie super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydanie rzeczywiście całkiem ładnie się prezentuje :)

      Usuń
  8. Czytałam dawno temu i pamiętam, że książka podobała się mi w przeciwieństwie do filmu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak odebrałabym film :) Może za jakiś czas to sprawdzę.

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy