Samantha Shannon - Blada Śniąca
19.08.2021Po czwartym tomie serii Czas Żniw („Koniec maskarady”) postanowiłam przedłużyć sobie przyjemność bycia blisko jej bohaterów, bo rozstać się z nimi na dłużej i czekać na kontynuację jest mi jakoś trudno. Sięgnęłam więc po tom 0.5, którego wcześniej nie miałam okazji czytać, a który jest określany jako prequel całego cyklu.
„Blada Śniąca” skupia się na początkach działalności Paige Mahoney w Siedmiu Pieczęciach, czyli jednym z londyńskich gangów. Bliskość innych jasnowidzów pozwala jej nie czuć się wreszcie jak odmieniec, chociaż minie jeszcze trochę czasu zanim w pełni zrozumie jak wyjątkową aurę sama posiada. Jaxon Hall, dla którego dziewczyna pracuje, zdaje się to dostrzegać i wystawia ją na pierwszą ważną próbę – odnalezienie niebezpiecznego poltergeista.
Dziwnie było obserwować szesnastoletnią Paige, która właściwie dopiero szuka swojego miejsca i jest mocno niepewna siebie. Od początku widać jednak jej determinację, by pokazać swoje możliwości i poczuć się częścią grupy. Wiem, jak zmieniała się później, w kolejnych tomach, ale już teraz dostrzegałam zalążki tego, czego można się po niej spodziewać. Doceniam sposobność poznania jej młodszej wersji. Szybko przemykałam przez kolejne strony tej książki i nie nudziłam się w trakcie lektury, ale też nie miałam problemu, żeby się od niej oderwać. Interesującym zamysłem było dodanie kilku rysunków do książki (autorzy: Marcin Karaś, Agnieszka Jednaka), ale przyznaję, że na mnie nie zrobiły one wrażenia.
Gdy czytałam ten tom, to w głowie miałam taką myśl, że na
pewno nie chciałabym zaczynać od niego przygody z dystopijną wizją przyszłości
stworzoną przez Samanthę Shannon. Nie dlatego, że to słaba książka, ale mam
wrażenie, że bez znajomości przynajmniej pierwszej części („Czas Żniw”) może
się wydawać wyrwaną z szerszego kontekstu historią. Dosyć ciekawą, ale niemającą w sobie takiej siły rażenia, by mocno przywiązać czytelnika do bohaterów
i zarysowanej delikatnie rzeczywistości. To ledwie mała namiastka tego, co
urzekło mnie w pozostałych powieściach brytyjskiej pisarki. Krótka nowelka
(nieco ponad sto stron) stanowiąca miłe uzupełnienie życiorysu Paige, ale nic
poza tym.
4 komentarze
Ja jeszcze w ogóle nie poznałam wcześniejszych części, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńPolecam zacząć od pierwszego tomu, a prequel zostawić sobie na później jako miły dodatek :)
UsuńTo nie jest mój gatunek czytelniczy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że innym razem będę mogła polecić coś bliższego Twojemu czytelniczemu sercu, Agnieszko :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)