Sam Lloyd – Schronisko
15.04.2021Ten dzień jest dla trzynastoletniej Elissy szalenie ważny – bierze udział w turnieju szachowym, do którego przygotowywała się od dawna. W przerwie między kolejnymi rozgrywkami wychodzi na chwilę do samochodu. Nie ma szansy zmierzyć się z kolejną zawodniczką i sprawdzić czy dziergana małpka, którą ze sobą wzięła, pomoże jej wygrać (właściwie w to nie wierzy i woli zdać się na własne umiejętności, ale przecież nie zaszkodzi ją o to poprosić), bo wystarczy chwila, by została wciągnięta do jakiegoś samochodu. Budzi się w ciemności, przykuta łańcuchem i dopiero wtedy zaczyna się najważniejsza rozgrywka w jej życiu.
Nie po raz pierwszy miałam okazję czytać o porwaniu dziecka (przypomina mi się chociażby świetne „Dziewięć dni” Gilly Macmillan), ale w ogóle nie przeszkadza mi sięganie po znane wcześniej motywy - tym bardziej, jeśli trafiam na tak świetną książkę jak „Schronisko”. Las Pamięci, który poznajemy z perspektywy dwunastoletniego Elijaha od razu budzi niepokój, a kiedy zdajemy sobie sprawę, że chłopiec w tajemnicy odwiedza porwaną Elissę w jej kamiennej celi i wcale nie chce żeby dziewczynka odeszła, robi się jeszcze dziwniej…
Sam Lloyd stworzył powieść, która właściwie od początku wzbudza taką podskórną niepewność i gryzącą potrzebę zachowania czujności. A to jest coś, co w takich książkach uwielbiam. Trwałam w ciągłym skupieniu, aby nie przegapić żadnej ważnej wskazówki i zbudować sobie właściwy obraz sytuacji. A nie jest to łatwe, bo im dalej, tym mniej jest się pewnym czegokolwiek. Rodzi się coraz więcej wątpliwości co jest w „Schronisku” prawdą, a co jedynie sprytnym wybiegiem mającym wprowadzić zamęt. Autor zdecydowanie potrafi kreować atmosferę pełną niepokoju i nawet kiedy wydaje się, że pewne elementy układanki wskakują na swoje miejsce, następuję twist, który zmienia wszystko. I tak kilka razy, aż ma się poczucie, że wydarzyć może się tu wszystko.
Elissa budziła mój podziw, bo mimo bycia dziewczynką, która do tej pory nie bardzo radziła sobie z podejmowaniem decyzji (nie licząc tych w trakcie przesuwania figur szachowych), znajduje w sobie determinację, by w koszmarze, który ją spotkał zachować trzeźwość umysłu. Wiele razy dociera niemal na skraj załamania, popełnia błędy i czuje się przerażona, ale jednocześnie jest niezwykle silna i zaradna, chociażby wykorzystując umiejętność gry w szachy do orientowania się w swoim położeniu. Elijah jest interesujący pod innymi względami – nie do końca wiadomo, co siedzi mu w głowie, mimo że często patrzymy na sytuację jego oczami. Kłębi się w nim tyle sprzecznych emocji, że jego działania trudno przewidzieć, przez co nie sposób zdecydować jaką figurą jest w tej (nie)szachowej rozgrywce. I po czyjej stronie stoi.
Im więcej czytam thrillerów, tym trudniej mnie zaskoczyć i trafienie na wyróżniającą się historię nie zdarza się już tak często jak kiedyś. I wtedy pojawia się taka powieść jak „Schronisko”, która dobitnie pokazuje mi, że jeszcze można mną solidnie zakręcić, potrząsnąć i sprawić, że do ostatniej strony nie jestem pewna, co jest prawdą. Sam Lloyd totalnie wciągnął mnie w swoją opowieść, przywiązał (dobrze, że nie przykuł łańcuchem) do wykreowanych bohaterów i budując atmosferę niepokoju i niepewności sprawił, że nie mogłam się od tej książki oderwać.
Garść cytatów:
„Śmieszne, że to w ogóle możliwe, prawda? Że można myśleć o czymś tak uparcie, że staje się to rzeczywistością”. (s. 409)
~~*~~
Za książkę „Schronisko” Sama Lloyda dziękuję księgarni Tania Książka.
Popularne tytuły z księgarni Tania Książka między innymi w dziale bestsellery.
Inne książki Sama Lloyda na K-czyta
8 komentarze
Na pewno zachęca mnie do tej książki fakt, że Cię zaskoczyła. Poza tym lubię thrillery.
OdpowiedzUsuńThrillery nie zaskakują mnie tak często, jakbym chciała, a tu rzeczywiście to się udało :)
UsuńTa książka cierpliwie na mnie czeka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nabiera mocy :)
UsuńMuszę się rozejrzeć;)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńCoś dla mnie, uwielbiam thrillery ;)
OdpowiedzUsuńA ten jest naprawdę wart uwagi :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)