C. L. Taylor – Zanim powróci strach
2.08.2020C. L. Taylor, Zanim powróci strach [The Fear], tłum. Robert Waliś, Albatros, 2020, 416 stron.
Lou jest pełna życia, szczęśliwa i otoczona sporym gronem znajomych. Przynajmniej na Facebooku. W rzeczywistości nigdy do końca nie uporała się z wydarzeniami z przeszłości i nikogo tak naprawdę nie dopuszcza do prawdziwej siebie. Ze strachu odrzuca szansę na miłość, bo łatwiej jest jej odciąć się i uciec niż zmierzyć z towarzyszącymi jej od lat lękami. Odtrącenie Bena staje się jednak zapalnikiem, który sprawia, że Lou wreszcie, mając ponad trzydzieści lat, postanawia wrócić do rodzinnego miasta i rozprawić się z demonami przeszłości. Ten, którego obawia się najbardziej, nadal tam mieszka i ma się całkiem dobrze. Mało tego, wygląda na to, że na celownik wziął inną młodą dziewczynę, której już zawrócił w głowie. A Lou doskonale pamięta, do czego to może doprowadzić…
Chciałam po raz kolejny spotkać się z C.L. Taylor, bo jej poprzednia powieść – „Teraz zaśniesz” – miała spory potencjał, ale ostatecznie czegoś mi w niej ewidentnie zabrakło. I chociaż nie mogę napisać, że „Zanim powróci strach” okazało się niezapomnianą historią, to jednak podobało mi się trochę bardziej.
Lou nadal pamięta, że Mike – o wiele od niej starszy trener karate - potrafił sprawić, że czuła się akceptowana i atrakcyjna, mimo że nikt inny nie zwracał na nią uwagi. Wydawało jej się, że on naprawdę ją kocha i byłaby gotowa wiele dla niego zrobić. Do czasu jednak, kiedy przekonała się, że on jest zdolny do wszystkiego, by zatrzymać ją przy sobie. Teraz, po osiemnastu latach, chce konfrontacji z przeszłością, ale nie spodziewa się, że będzie musiała walczyć, by nie skrzywdził innej dziewczyny. Będzie tym trudniej, że ona wcale nie chce zostać uratowana…
Nie mogę stwierdzić, że główna bohaterka zawsze działa w logiczny i przemyślany sposób, bo jej decyzje są w dużej mierze wynikiem nagłych emocji. Niby mnie to nie dziwi, ale każdy kolejny krok sprawia, że zaczyna znajdować się w sytuacji, z której trudno znaleźć wyjście. Historię jej i Mike’a poznajemy kawałek po kawałku i dopiero z czasem pojawia się pełen obraz sytuacji. Jest też trzynastoletnia Chloe, która znajduje się pod wpływem mężczyzny i jego była żona Wendy, która nadal stąpa po gruzach swojego zniszczonego małżeństwa i niespełnionych marzeń. Nie spodziewałam się niektórych elementów tej historii i było kilka takich momentów, kiedy mój scenariusz się nie sprawdził. Nie były to może jakieś wielkie zaskoczenia, ale dobrze kiedy fabuła idzie jednak innymi torami niż ta ułożona wcześniej w głowie.
Nie ukrywam, że czytałam „Zanim powróci strach” trochę z doskoku i to raczej nie pomagało w stuprocentowym zaangażowaniu się w tę historię. Ale byłam jej ciekawa i wracałam do niej z myślą, że właściwie nie wiem, jak autorka to wszystko rozwiąże i jakie zakończenie byłoby najlepsze. Nie było w tym wszystkim wielkiego napięcia i naprawdę dojmującego strachu, ale też nie nudziłam się w trakcie lektury. Czułam mniejszy niedosyt niż po „Teraz zaśniesz”, więc jest szansa na to, że jeszcze kiedyś po jakąś książkę C. L. Taylor sięgnę.
Garść cytatów:
„Serio, na świecie jest tylu ludzi, którzy idą przez życie z klapkami na oczach, bo nie chcą widzieć ani doświadczać niczego nieprzyjemnego”. (s. 235)
~~*~~
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros.
12 komentarze
Ciekawią mnie książki tej autorki, nie będzie to mój priorytet, ale jak kiedyś wpadną mi w łapki z chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo takich niepriorytetowych książek :)) I lista wciąż się powiększa.
UsuńCzytałam tę książkę i choć nie jest to najlepszy tytuł z tego gatunku, to jednak warto ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jakoś mocno się nie wyróżnia, ale czytałam z zainteresowaniem.
UsuńSzkoda, że nie zaangażowałaś się w pełni. Takie rozczarowania niestety czasami się zdarzają.
OdpowiedzUsuńRozczarowanie to za duże słowo, ale wielkiego wow na pewno nie było :)
UsuńSłyszałam o tej autorce i chyba nawet coś czytałam - nie przypadło mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam :)
UsuńTo prawda, że jak czyta się z doskoku, to trochę inaczej można spojrzeć na historię, nieco mniej odbierać z niej emocje. Tej książki jeszcze nie poznałam, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńNajlepiej móc totalnie zatopić się w jakiejś historii :))
UsuńDla mnie niektóre sceny były za mocne, musiałam przewracać po kilka kartek naraz. Ogólnie książka dobra ;)
OdpowiedzUsuńLiczę, że przy kolejnej powieści autorki nie będę już miała zupełnie na co pomarudzić :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)