Harlan Coben – W głębi lasu
22.06.2020
Harlan Coben, W głębi lasu [The Woods], tłum. Zbigniew A. Królicki, Albatros, 2020, 430 stron.
Od lat nie zmienia się to, że po książki Harlana Cobena
sięgam z ciekawością i przeświadczeniem, że czeka mnie kilka godzin dobrej
rozrywki. Nie spodziewam się przy tym totalnego trzęsienia ziemi, ale na kilka
mniejszych lub większych wstrząsów zazwyczaj mogę liczyć. Sprawia mi przyjemność
sięganie po kolejne historie, nawet jeśli wiem, że za jakiś czas pewnie rozmyją
mi się w pamięci. Może „W głębi lasu” zostanie mi w głowie na trochę dłużej (a
może nie), ale tak czy inaczej to było kolejne udane spotkanie z amerykańskim
pisarzem.
Paul Copeland jest prokuratorem okręgowym i nie lubi uginać
się przed ludźmi, którym wydaje się, że mogą mieć wpływ na każdego. Jest teraz zaangażowany
w trudną sprawę gwałtu, a jakby tego było mało, będzie się musiał mierzyć z
wydarzeniami z przeszłości. Kiedy miał osiemnaście lat na młodzieżowym obozie
doszło do tragedii. Znaleziono ciała dwójki zamordowanych nastolatków, ale
wszyscy byli przekonani, że zginęły cztery osoby. Ciał Gila Pereza i siostry
Paula Camille nigdy nie znaleziono, ale rozległe lasy to wystarczająco dobre
miejsce, by je ukryć. Tym bardziej, że Wayne Steubens, nazywany Letnim
Rzeźnikiem, zakopywał swoje ofiary, a na tym letnim obozie był jednym z
wychowawców. Podobnie jak Paul, który nie potrafi po godzić się z tamtymi
wydarzeniami. Rana otworzy się na nowo, kiedy w zamordowanym niedawno
mężczyźnie rozpozna Gila Pereza. Tego samego, który podobno został zabity wiele lat temu...
Interesowały mnie losy bohaterów i od początku dobrze mi się
tę książkę czytało, ale przyznaję, że nie wciągnęła mnie na tyle mocno, żebym
nie mogła się od niej oderwać. Ta historia miała spory potencjał i ciekawy
klimat, ale w pewnym momencie okazało się, że szybko udaje mi się przewidzieć
co kryje się pod powierzchnią i to nieco ostudziło mój zapał. A powinnam już
nauczyć się, mając trochę doświadczenia z książkami Harlana Cobena, że zawsze
trzeba kopać głębiej, bo jedna czy dwie odsłonięte warstwy prawdy to jeszcze za
mało, żeby uznać sprawę za zamkniętą. Autor na końcu solidnie poszalał i nawet
jeśli przez moment zastanawiałam się czy nie za bardzo, to ostatecznie podobało
mi się takie spięcie wszystkich elementów.
Harlan Coben nie pierwszy raz popycha stworzonych przez
siebie bohaterów do odkrywania prawdy o wydarzeniach z przyszłości i o sobie samych.
Czy to faktycznie wyzwala? Jak jednak żyć z drapiącą podskórnie
niepewnością, z niezagojoną raną, jątrzącą się co jakiś czas w przypływie
nadziei? „W głębi lasu” dosyć mocno skłania
do takich, i innych, refleksji i sporo dzięki temu zyskuje. Dużo jest tu poczucia
winy, niewyjaśnionych tajemnic i niedopowiedzeń, a ta mieszanka tworzy przyjemnie
intrygujący klimat.
„W głębi lasu” mnie nie zawiodło, chociaż nie wciągnęło mnie
od początku tak mocno, jak na to liczyłam. Był jednak moment – ten, kiedy okazało
się, że moje odkrycia to jedynie część tego, co przygotował autor – kiedy trudno
było mi już książkę odłożyć. Dobrze przemyślana fabuła, zgrabnie sportretowani
bohaterowie, kilka zaskoczeń na końcu – satysfakcjonujące połączenie.
Garść cytatów:
„(…) linia między życiem a śmiercią, między nadzwyczajną
urodą a odpychającą brzydotą, między niewinną rozmową a rozlewem krwi, jest
bardzo cienka. Wystarczy moment, żeby ją przekroczyć”. (s. 11)
„Większość ludzi uważa, że najgorsza jest śmierć. Nic
podobnego. Po pewnym czasie nadzieja jest o wiele okrutniejszą panią. Kiedy żyjesz
z nią tak długo, jak ja, z mieczem nad głową przez całe dni, potem miesiące, a
wreszcie lata, zaczynasz marzyć, żeby opadł i ściął ci głowę”. (s. 21/22)
„Zawsze zdajemy się znajdować w przededniu samozniszczenia.
I jakoś zawsze udaje nam się przetrwać”. (s. 278)
~~*~~
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros.
8 komentarze
Uwielbiam książki tego autora i na pewno sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie dobra odsłona Cobena :)
UsuńNie czytałam, ale mam w planach. Czuję, że ta książka mnie wciągnie.
OdpowiedzUsuńWiolu, trzymam za to kciuki :) Coben potrafi wciągać
UsuńOglądałam serial i był świetny! Mega się wkręciłam. Mam nadzieję, że książka jest jeszcze lepsza, ale o tym dowiem się wkrótce. :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że i mnie serial zachwyci, chociaż z tego co widziałam opinie zbiera bardzo skrajne :)
UsuńKsiążkę czytałam bardzo dawno temu. Jeszcze przed założeniem bloga. Nic nie pamiętam z fabuły, pamiętam tylko, że mi się podobała :) Przydałoby się zatem odświeżyć sobie tę historię zanim zdecyduję się na serial.
OdpowiedzUsuńTeż mam tak z niektórymi książkami Cobena, że po pewnym czasie zostaje mi tylko ogólne wrażenie, a fabuła ucieka mi z głowy :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)