Harlan Coben – Nieznajomy
7.03.2020
Harlan Coben, Nieznajomy [The Stranger], tłum. Robert Waliś, Albatros, 2020, 382 stron.
Prawda nie zawsze wyzwala – czasami jest jak uderzenie,
które zgina kark i rozsypuje wszystko na drobne kawałki. Adam Price dowiaduje
się od nieznajomego mężczyzny, że jego żona dwa lata wcześniej udawała ciążę i
poronienie. Czy powinien mu wierzyć? Przecież ufa Corinne – mają dwóch synów i
są szczęśliwym małżeństwem. Tak łatwo jednak zasiać ziarno niepewności, które
szybko kiełkuje podejrzeniami i chęcią konfrontacji. A kiedy do niej dojdzie, nic już nie będzie takie samo…
Harlan Coben jakiego lubię – wciągający od pierwszych stron,
trzymający w delikatnym napięciu i dostarczający dawkę rozrywki na dobrym poziomie.
Nie spodziewałam się po „Nieznajomym” fajerwerków, tym bardziej, że moje
ostatnie spotkanie z pisarzem („O krok za daleko”) pozostawiło we mnie pewien trudny
do określenia niedosyt, ale ta historia przyjemnie mnie zaskoczyła. Nie czytałam
jej może z zapartym tchem, ale chciało mi się do tej książki wracać i sprawdzić,
jak potoczą się losy głównego bohatera.
Adam znajduje się w sytuacji, w której zarówno działanie,
jak i jego brak nie wydają się dobrym rozwiązaniem. Miota się trochę w
zderzeniu z tym, co usłyszał i właściwie trudno mu się dziwić. Dobrze
znana codzienność chwieje się w posadach i nie da się już zatrzymać lawiny wydarzeń.
A nieznajomy zdradza innym ich sekrety, obracając w pył życie kolejnych osób.
Strony przewracały się same, a Coben umiejętnie podtrzymywał
moją ciekawość. Nieskomplikowana konstrukcja powieści, a jednak nie czułam się znudzona
– towarzyszyło mi zaintrygowanie tym, co odkryje główny bohater i jak potoczy
się to wszystko dalej. Miałam w głowie kilka rozwiązań, ale ostatecznie autorowi
udało się mnie zaskoczyć. Nie doszukiwałam się w tym wszystkim przesadnej
głębi, bo dla mnie książki amerykańskiego pisarza to po prostu dobra rozrywka,
ale można przy okazji tej historii zadać sobie kilka pytań o to, czy niektóre tajemnice
nie powinny pozostać nieodkryte i jak daleko można się posunąć, by chronić
swoich bliskich.
Garść cytatów:
„Jeżeli fundamenty są przegniłe, trzeba zburzyć cały dom.
Nie da się ich naprawić za pomocą nowej warstwy farby albo kilku desek”. (s. 79)
„Rób, co możesz. Ratuj świat osoba po osobie”. (s. 312)
~~*~~
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros.
6 komentarze
Książka czeka już na stosiku, mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury! :)
UsuńNie czytałam nic tego autora i w sumie chcę, ale myślę, że nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńJakbyś kiedyś chciała zacząć z nim przygodę, to polecam też na przykład "Nie mów nikomu" :)
UsuńUwielbiam książki tego autora i tej sobie na pewno nie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńSuper, chętnie poczytam o Twoich wrażeniach :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)