Ken Armstrong, T. Christian Miller – Niewiarygodne
1.11.2019
Ken Armstrong, T. Christian Miller, Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu [A False Report. A True Story of Rape in America], tłum. Piotr Królak, Czarna Owca, 2019, 328 stron.
Zawsze mam problem z pisaniem o takich książkach jak „Niewiarygodne.
Prawdziwa historia gwałtu”, bo słowa wydają się zbyt małe, zbyt nieważne w
obliczu tego, że to autentyczna historia i naprawdę istotne dla kogoś wydarzenia.
Z jednej strony teoretycznie łatwiej w tym przypadku się zdystansować, bo to publikacja
zawierająca relację osób trzecich – dwójki reporterów, a nie samej Marie, o
której sprawie ona traktuje, ale i tak nie da się schować za oczywistymi
twierdzeniami, bo przecież opisuje się czyjeś życie. Czuje się przy tym potrzebę delikatności
i dużej rozwagi w doborze sformułowań i opinii.
Ken Armstrong i T. Christian Miller najpierw w formie artykułu
(nagrodzonego później Pulitzerem), a następnie książki postanowili opowiedzieć o
sprawie Marie – dziewczyny, która zgłosiła policji, że została zgwałcona. Śledztwo
szybko zmieniło kierunek i poszukiwanie napastnika zmieniło się w wytykanie osiemnastolatce
nieścisłości w zeznaniach i sugerowanie, że żadnego gwałtu nie było. Marie
przyznała się do kłamstwa i została później oskarżona o składanie fałszywych
zeznań. Ale czy rzeczywiście wymyśliła sobie to wszystko, żeby zwrócić na
siebie uwagę? Dwa lata później, w zupełnie innym mieście, Stacy Galbraith
zaczyna dochodzenie w sprawie napaści seksualnej i odkrywa inne przypadki
uderzająco do niej podobne.
Autorzy nie starają się na siłę szokować, więc momentami ich
relacja może się wydawać nieco zachowawcza. Nie oznacza to, że brakuje tu
emocji, ale widać, Ken Armstrong i T. Christian Miller nie stawiają na
epatowanie nimi, byle tylko jak najsilniej wstrząsnąć czytelnikiem. Dzięki wielu
przeprowadzonym rozmowom piszą o uczuciach poszczególnych osób i ich
postrzeganiu danej sytuacji, ale widać jednocześnie mocne skupienie się na
faktach i konkretnych działaniach. Nie wszystkim może taka forma odpowiadać,
ale to, jak bardzo dwójka reporterów starała się mądrze ugryźć tak trudny temat,
mając świadomość, że piszą o prawdziwych ludziach, zasługuje na uznanie.
To, co jest największą siłą tej publikacji tkwi nie tylko w
pokazaniu sytuacji, w jakiej znalazła się Marie, kiedy w kilka dni z ofiary
stała się osobą, której nikt nie wierzy. Niezwykle mocny jest przekaz, że na co
dzień patrzymy na innych przez pryzmat własnych wyobrażeń, oczekujemy, że ktoś
w danej sytuacji będzie zachowywał się tak, jak nam wydaje się, że powinien się
zachowywać. Odstajesz od tego obrazka? Szybko wzbudzisz wątpliwości i łatwo
będzie cię ocenić. A przecież powinniśmy mieć świadomość, że każdy z nas jest
inny i może reagować inaczej. Szczególnie po traumatycznych przeżyciach.
Jest w tej historii też jasny element – pokazanie, jak wiele
może przynieść współpraca i łączenie sił w dążeniu do rozwiązania sprawy. Gdyby
nie to seryjny gwałciciel nadal mógłby działać i sprawiać, że życie kolejnych kobiet
zmieniłoby się na zawsze.
„Niewiarygodne. Prawdziwa historia gwałtu” nie jest książką,
która porywa od pierwszej do ostatniej strony, ale myślę, że nie taki jest jej
cel. Nie ma tu przesadnego epatowania emocjami, chociaż ta historia
niewątpliwie je wzbudza. Przede wszystkim jednak w trakcie lektury rodzi się
sporo refleksji, jak chociażby ta, jak często zbyt szybko oceniamy innych, bo
nie potrafimy zrozumieć, że czyjeś zachowanie odstaje od naszych wyobrażeń. Sprawa
Marie pokazuje jak wiele krzywdy takie uprzedzenia mogą wyrządzić.
Garść cytatów:
„Podczas gdy zabójstwa były czarno-białe, gwałty stanowiły
strefę szarości. Poza tym ofiary gwałtów żyły i cierpiały. Trzeba było patrzeć
na ich ból, nie dało się odwrócić wzroku”. (s. 31)
„Dane poparte współpracą są potężnym narzędziem”. (s. 125)
~~*~~
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
10 komentarze
Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój. Zapisuję więc sobie ją na przyszłość.
OdpowiedzUsuńTo fakt - trzeba sobie znaleźć spokojny moment.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda i że spełni Twoje oczekiwania :)
UsuńBardzo zaciekawiłaś mnie opisem tej książki. Tematyka arcytrudna, ale niezwykle potrzebna, bo gwałt jest wg mnie jedną z najgorszych zbrodni, jakich może dopuścić się człowiek. A tak często temat ten wydaje się być bagatelizowany lub marginalizowany.
OdpowiedzUsuńTo prawda - temat niezwykle ważny. I bardzo dobrze, że takie książki powstają.
UsuńTemat trudny, ale czasami nachodzi mnie ochota na takie propozycje. Będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńFakt, na takie książki trzeba znaleźć odpowiedni moment.
UsuńTemat ważny i książka interesująca, ale tak jak koleżanki powyżej, muszę mieć odpowiedni nastrój na taką lekturę.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem.
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)