Arthur Conan Doyle – Znak czterech

9.09.2019


Arthur Conan Doyle, Znak czterech [The sign of the four], tłum. Ewa Łozińska-Małkiewicz, Algo, 2017, 172 stron.

Jest coś takiego w klimacie XIX-wiecznego Londynu, co sprawia, że dobrze się czuję, sięgając po książki właśnie w tych czasach i w tym mieście osadzone (bardzo podobał mi się na przykład „Spryciarz z Londynu” Terry’ego Pratchetta). I chociaż Arthur Conan Doyle nie skupia się jakoś szczególnie mocno na portretowaniu miejsc i zwyczajów, to mimo wszystko sprawia, że na kilka godzin przenoszę się do codzienności pewnego nietuzinkowego detektywa.

Sherlock Holmes ma nową sprawę. I całe szczęście, bo pewnie inaczej nadal szprycowałby się kokainą. W jego domu pojawia się młoda dama, której ojciec zniknął prawie dziesięć lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach. Kilka lat później zaczęła otrzymywać – raz do roku – przesyłkę z perłą w środku. Teraz nadszedł list od nieznanego przyjaciela z prośbą o spotkanie. Cała sprawa zrobi się jeszcze bardziej tajemnicza, kiedy w tle pojawi się skarb, a jedna ze związanych z nim osób zostanie znaleziona martwa w zamkniętym od wewnątrz pokoju.



Tym razem – inaczej niż w przypadku „Studium w szkarłacie” – czułam, że mam większe pole do popisu w rozwiązywaniu kryminalnej zagadki. Sherlock Holmes lubi popisywać się swoimi umiejętnościami, ale tym razem daje szansę doktorowi Watsonowi (i tym samym mnie), by krok po kroku odkrywać kolejne elementy układanki. W trakcie trwania śledztwa przypomina o tym, co już wiemy i – nie dając gotowych rozwiązań – zachęca do wysnuwania wniosków. To jest to, co zdecydowanie lubię, tym bardziej, że londyński detektyw zwraca uwagę na naprawdę drobne szczegóły, pokazując, że na pełny obraz sytuacji składa się wiele małych kawałków.

Cały proces śledczy był naprawdę wciągający i świetnie się bawiłam przy „Znaku czterech”, ale zakończenie było jak dla mnie nieco zbyt sensacyjne. Nie zmienia to jednak faktu, że Arthur Conan Doyle dostarcza mi przedniej rozrywki i już się nie mogę doczekać wglądu w kolejne sprawy, jakich podejmie się Sherlock Holmes.




  Garść cytatów:

Człowiek jest dziwną zagadką”. (s. 121)


Arthur Conan Doyle - książki na K-czyta

        

        
        

Zobacz również

8 komentarze

  1. Wiem, dla kogo będzie to wspaniała lektur i na pewno pokażę tej osobie Twoją recenzję Kasiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jeszcze kilka podobnych się na blogu pojawi, bo koleje tomy czekają na półce :)

      Usuń
  3. Lubię Sherlocka, chociaż czasami miałam wrażenie, że w każdej opowieści jest podobny schemat. Kiedyś skusiłam się na to opasłe tomiszcze o wszystkich dokonaniach Sherlocka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niezły ciężar do utrzymania masz :))

      Ciekawe czy ja w kolejnych książkach ten schemat dostrzegę. Niekoniecznie będzie mi to przeszkadzało, o ile zagadka mnie wciągnie.

      Usuń
  4. Okładka bardzo ciekawa. Będę miała na uwadze ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie okładki w tym wydaniu są w takim klimacie ;)

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy