Jaime Thurtson – Magia życzliwości

20.11.2018


Jaime Thurtson, Magia życzliwości [Kindness: The Little Thing That Matters Most], tłum. Anna Czajkowska, Muza, 2018, 224 strony.

„Magia życzliwości” nie jest mocno odkrywcza i nie zmienia podejścia do życia, ale ja wcale tego od tej książki nie oczekiwałam. To jedna z tych publikacji, które pozwalają się na chwilę zatrzymać, zadumać i zainspirować, a to jest coś, co na pewno doceniam. Jej lektura skojarzyła mi się z innymi – pod pewnymi względami podobnymi – książkowymi spotkaniami (Orly Wahba – Kindness Boomerang, Erling Kagge – Cisza, Meik Wiking - Hygge) i cieszę się, że kolejny raz miałam okazję naładować się dawką pozytywnej energii.

W książce znajdziemy 52 pomysły na to, jak okazać innym (i sobie również!) życzliwość. Ta liczba ma znaczenie, bo nawiązuje do grupy 52 Lives założonej pewnego dnia na Facebooku z myślą o tym, by pomagać tym, którzy tego wsparcia potrzebują. I nie musi to wcale zawsze oznaczać pomocy materialnej, bo tak naprawdę najważniejsze jest zwrócenie uwagi na drugą osobę i pokazanie jej, że jest ważna. Nigdy nie traktuję takich książek jako typowych poradników, z których powinnam sobie wyciągnąć listę zadań do wykonania – dla mnie to zawsze jest raczej okazja do refleksji i zastanowienia się nad codziennością. I w tym kontekście „Magia życzliwości” na pewno się sprawdza.





Lubię ciepło, które towarzyszy mi przy lekturze takich pozycji, a tutaj szczególnie odczuwałam je, gdy Jaime Thurston podsuwała mi fragmenty konkretnych historii, osnutych oczywiście wokół ludzkiej życzliwości. Aż żałuję, że nie były dłuższe i autorka nie umieściła ich więcej, bo takie praktyczne, a jednocześnie emocjonalne pokazanie mocy życzliwości potrafi ogrzać serce.

Dobrze jest pamiętać, jak ważne jest na przykład dzielenie się dobrymi wiadomościami, poświęcanie drugiej osobie uwagi (ale nie na zasadzie „tylko czekam aż skończy mówić, żeby pogadać o sobie”), zwykły uśmiech i miłe słowo, przytulenie, wstrzymanie się od pochopnej oceny czy dzielenie się bez oczekiwania wzajemności. „Magia życzliwości” to zbiór prostych pomysłów, ale wcale nie oznacza to, że nie warto się nad nimi pochylić. Zauroczyło mnie wydanie książki, a treść pozytywnie nastroiła i w ogóle mi nie przeszkadza, że wiele rzeczy wydaje się dosyć oczywistych. W nieustannym biegu i o prostych gestach życzliwości można zapominać. A one naprawdę mają znaczenie.




  Garść cytatów:

(…) okazywanie życzliwości nie wymaga efektownych gestów, wydawania dużych sum pieniędzy czy zakładania własnych organizacji dobroczynnych – nie to bowiem zmienia świat. Aby go zmienić wystarczy zrobić coś – cokolwiek – aby pomóc innemu człowiekowi”. (s. 11)

Pula szczęścia nie jest skończona i jeśli uśmiechnie się ono do kogoś innego, ty nie tracisz przez to swojej szansy”. (s. 118)

(…) uczucia rodzą się z naszych myśli o danej sytuacji, a nie z niej samej”. (s. 187)

~~*~~
Za książkę dziękuję wydawnictwu Muza.

Zobacz również

15 komentarze

  1. Piękne wydanie. Być może, kiedyś się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, w wolnej chwili polecam. Wydanie mnie zauroczyło :)

      Usuń
  2. Jeśli treść pozytywnie nastraja, to warto do niej sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie myślę :) Mnie nastroiła pozytywnie

      Usuń
  3. Czasami zwykły uśmiech i zwykłe słowo potrafią zdziałać cuda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie :) A często o tym zapominamy w codziennym zabieganiu

      Usuń
  4. Ale piękna książka! W sam raz na prezent. Aż chciałoby się postawić taką piękną książkę na półce.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, świetnie się sprawdzi w roli prezentu ;)

      Usuń
  5. Wydanie faktycznie piękne, podobne do "Hygge". Mam słabość do takich książek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że ja również mam do takich publikacji słabość ;)

      Usuń
  6. Wydanie super, ale nie sądzę, abym się na tę książkę skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam do tak ładnie wydanych książek słabość :)

      Usuń
  7. Moja Mama przeczytała fragment i powiedziała "jakie to mądre" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba trzeba mieć taką książkę w domu, żeby od czasu do czasu po nią sięgnąć i przypomnieć sobie kilka takich rad...

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy