Fiona Barton – Dziecko

2.04.2018


Fiona Barton, Dziecko [The Child], tłum. Agata Ostrowska, Czarna Owca, 2018, 542 strony.
Kate Waters, tom 2.

Niewielka wzmianka w gazecie o odnalezieniu na placu budowy zakopanych szczątków niemowlaka nie odbija się echem wśród czytelników – to pewnie jakaś stara sprawa i dziecko, o którym nikt już nie pamięta. A jednak Angela jest przekonana, że to jej porwana przed laty z sali poporodowej córeczka Alice; Emma czuje, że jej tajemnica z przeszłości wyjdzie wreszcie na światło dziennie i czeka aż policja zapuka do jej drzwi; Kate Waters jako dziennikarka zastanawia się, co tak naprawdę stało się tej niewielkiej istotce i gdzie jest jej matka. Maleńkie kosteczki zakopane w istniejącym kiedyś ogródku jednego z wynajmowanych mieszkań mają swoją historię i tylko czekają, aby ktoś ją odkrył…

„Dziecko” to druga książka brytyjskiej pisarki Fiony Barton. Fabularnie można ją zdecydowanie uznać za odrębną powieść, ale warto wiedzieć, że z debiutem, czyli „Wdową” łączy ją postać dziennikarki Kate Waters oraz pojawiającego się kilka razy policjanta Boba Sparksa. Niestety jest w niej też taki króciutki fragment, który – o ile utkwi czytelnikowi w pamięci – może zdradzić z debiutu autorki zdecydowanie więcej niż to koniecznie. Prawdopodobnie ktoś, kto nie czytał wcześniej „Wdowy” nie zwróci na niego aż takiej uwagi, ale mimo wszystko warto o tym wiedzieć.

Cieszyłam się, że znowu miałam okazję spotkać się z Kate Waters, bo ostatnio uznałam, że Fiona Barton nie wykorzystała potencjału tej przebojowej reporterki, z czasem spychając ją na boczny tor. Tym razem to dziennikarka od początku do końca trzyma w ryzach sprawę i jest zdeterminowana by rozwiązać zagadkę. Wprawdzie jasne jest, że to mogłoby jej pomóc w utrzymaniu dobrej pozycji w gazecie, ale im bardziej się zagłębia w historię noworodka, tym mocniej się angażuje. Ciekawie jest obserwować jak Kate potrafi rozmawiać z ludźmi, prowadząc rozmowę w taki sposób, by skłonić do zdradzania nawet więcej niż rozmówca zakładał. Można to oceniać różne, bo momentami wydaje się, że ocieramy się o manipulację, ale tak czy inaczej nie sposób nie zauważyć umiejętności dziennikarki. Przy okazji autorka zahacza o temat zmian, jakim podlega dziennikarstwo – coraz bardziej liczą się kliki w internecie i szokujące tytuły, a nie rzetelne badanie trudnych i czasochłonnych spraw.


Fiona Barton stawia raczej na postaci kobiece, pozwalając nam poznać lepiej wspomnianą wcześniej Angelę i Emmę, ale także Jude. Każda z nich ma swoje tajemnice i dopiero z czasem zaczynamy je odkrywać. I chociaż są to bohaterki w jakimś stopniu niejednoznaczne, to gdybym miała porównać ich kreacje z Jean, czyli wdową z debiutu brytyjskiej pisarki, to muszę przyznać, że  ta ostatnia była bohaterką bardziej niepokojącą i jej portret psychologiczny intrygował mnie mocniej.

„Dziecko” to powieść, w której łatwo udało mi się zaczytać, śledząc kolejne wydarzenia bez znudzenia, ale z lekkim tylko napięciem. Czy Fiona Barton zaskoczyła mnie za to rozwiązaniem? W pewnym sensie tak, ale gdy wszystko stało się jasne, zdałam sobie sprawę, że za mocno uczepiłam się wymyślonego w którymś momencie scenariusza i nie rozważyłam takiego, który powinien mi przyjść do głowy. Trudno mi nie porównywać drugiej powieści brytyjskiej autorki z jej debiutem i gdy tak się nad tym zastanawiam, to pod pewnymi względami „Wdowa” przekonała mnie bardziej, a pod innymi to na „Dziecko”  spoglądam przychylniej. Pewne jest jednak, że w obu przypadkach mamy do czynienia z dobrymi thrillerami psychologicznymi, które wprawdzie w fotel nie wbijają, ale zapewniają kilka godzin zajmującej lektury.


 Garść cytatów:

Czasem przekonanie, że wie się wiele, może się okazać niebezpieczne, bo kto tak naprawdę w pełni zna inną osobę? Można dotknąć skóry, ale nigdy nie przebijesz się do mięsa. Nie wnikniesz do szpiku kości”. (s. 392)

~~*~~
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Kate Waters

        

Zobacz również

24 komentarze

  1. Takie thrillery też warto dla oderwania od rzeczywistości przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Książki Fiony Barton dobrze się czyta :)

      Usuń
  2. Czyli do nadrobienie, ale niekoniecznie na już. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Jestem ciekawa, jak ja odbiorę tę książkę, bo przyznam szczerze byłam jej bardzo ciekawa, a teraz mój zapał do lektury gaśnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, nie jest to raczej thriller, który wbije Cię w fotel, ale to kilka godzin dobrej rozrywki :)

      Usuń
  4. Intryguje mnie ta powieść, więc mam zamiar sięgnąć po nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Sylwio, że będzie okazja do porównania wrażeń :)

      Usuń
  5. Na razie w planach i na półce mam książkę "Wdowa" tej pisarki. Ta również wydaje się ciekawa, więc zapisuję tytuł na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We "Wdowie" najbardziej podobała mi się niejednoznaczna kreacja głównej bohaterki :) Udanej lektury!

      Usuń
  6. Czyli spędziłaś przy tej książce miło czas i to się liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wdowa mnie nie wciągnęła. Dziecko mam i niedługo będę czytała, chociaż podejdę do niej jak pies do jeża:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, to tym bardziej jestem ciekawa czy przy drugim spotkaniu autorce uda się Ciebie przekonać :)

      Usuń
  8. Czyli myślimy o tej książce podobnie - jest dobra (chociaż bez rewelacji) i potrafi wciągnąć. Chociaż w tym momencie to dla mnie trochę za mało, jeśli chodzi o thrillery...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to chyba zależy od momentu i przede wszystkim od tego, czy po lekturze czuję niedosyt :) Tutaj zamknęłam książkę z poczuciem, że miło spędziłam czas :)

      Usuń
  9. "Wdowę" mam już na półce, jak tylko się z nią uporam to pewnie zechcę poznać też drugą powieść autorki. Fajnie, że pomimo pewnych minusów powieść warto przeczytać, nastraja mnie to optymistycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki żebyś przyjemnie spędziła czas :)

      Usuń
  10. Dostałam propozycję przeczytania tej powieści, ale z braku czasu odmówiłam. Po przeczytaniu Twojej recenzji mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś będzie jeszcze okazja żeby ją przeczytać :)

      Usuń
  11. Autorka nie jest mi znana, ale czuję, że najwyższa pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki :(

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy