Belinda Bauer – Martwa jesteś piękna
23.02.2018
Belinda Bauer, Martwa jesteś piękna [The Beautiful Dead], tłum. Paweł Wolak, Wydawnictwo MUZA, 2018, 448 stron.
On czuje się niczym artysta, który swoimi zbrodniami skupia
uwagę publiczności żądnej krwi. Przygotowuje przedstawienie, w głównej roli
obsadzając kogoś, kto się tego zupełnie nie spodziewa i kto – gdyby tylko miał
jakikolwiek wybór – wołałby być w zupełnie innym miejscu. On jest malarzem śmierci
i dopiero gdy ją zadaje, to czuje, że żyje. Dopiero wtedy serce – niezupełnie jego,
bo przed laty otrzymane od kogoś innego – zaczyna naprawdę bić.
Ona – Eve Singer – jest reporterką kryminalną i doskonale
wie, że w telewizji najlepiej sprzedaje się zbrodnia. Ludzie łakną określonych
kadrów (worek ze zwłokami to konieczność!) i szczegółowej relacji, a ona daje
im to, czego chcą – nawet jeżeli czasami zmaga się z poczuciem, że nie do tego w
życiu dążyła. W pracy ściera się z wiecznie niezadowolonym szefem i
koniecznością wyprzedzania konkurencji, a w życiu osobistym dźwiga ciężar (czasami
dosłownie) ojca, który często sam już nie wie kim jest, bo choroba odbiera mu
pamięć.
On upatrzy ją sobie jako swoją kolejną ofiarę, ale, mimo
doskonałej okazji, nie zabije. Ona szybko dowie się, że zainteresowanie ze
strony mordercy to okazja do wybicia się w telewizji niepowtarzalnym materiałem.
Wszystko jednak ma swoją cenę…
„Martwa jesteś piękna” to thriller psychologiczny w pełnym
tego słowa znaczeniu, bo to właśnie postępowanie bohaterów i to, co nimi
kieruje odgrywa tu kluczową rolę. Belinda Bauer z premedytacją rzuca
czytelnikowi wyzwanie, ale nie skupia się ono na tym, by odgadnąć, kto jest
zabójcą, ale by spróbować wniknąć w myśli zarówno Eve, jak i mordercy, wczuć
się w ich położenie, próbować pojąć ich sposób rozumowania. Jednocześnie mam
wrażenie, że nie wprost, ale gdzieś niby mimochodem zmusza do zastanowienia się
czy na co dzień nie jesteśmy częścią tej publiczności, która może i ze
strachem, ale też z pewną fascynacją próbuje być bliżej śmierci.
Autorka skrupulatnie buduje klimat powieści, zgrabnie splata
poszczególne wątki i nie pozwala się nudzić czytelnikowi. Jego uwagę kieruje ku
głównym bohaterom, ale nawet ci mniej kluczowi nie są bezbarwni i mają swoje
pięć minut. Z czasem atmosfera gęstnieje, niebezpieczeństwo staje się coraz
bardziej wyczuwalne, a relację między Evę i zabójcą i ich kolejne kroki
sprawiały, że nie miałam pewności jak to się wszystko potoczy.
Belinda Bauer zdołała mnie wciągnąć w stworzoną przez siebie
historię na tyle mocno, że w czasie czytania w głowie pojawiały mi się kolejne
wydarzenia, a bohaterowie przestali być jedynie słowami na papierze. Autorka
tchnęła życie w swoją powieść, mimo że to śmierć odgrywa niej główną rolę. Nie
uniknęła przy tym, moim zdaniem, momentów, w których niektóre elementy zaczynały
nieco wymykać się fascynującym ramom (chociażby w portrecie psychologicznym
mordercy), jakie sama od początku nakreśliła, ale na szczęście zazwyczaj w porę
udawało się jej wrócić na właściwe tory. Nie jest więc idealnie (albo to po
prostu ja mam wygórowane oczekiwania), ale mimo to „Martwa jesteś piękna” okazała
bliska właśnie takich thrillerów, jakie lubię szczególnie.
Garść cytatów:
„Tylko śmierć sprawiała, że czuł się żywy”. (s. 247)
~~*~~
Za przedpremierowy egzemplarz dziękuję wydawnictwu Muza.
Premiera książki 28 lutego 2018 r.
Inne książki Belindy Bauer na K-czyta
26 komentarze
Koniecznie muszę upolować tę książkę, czuję, że to coś idealnego dla mnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie udane polowania Agnieszko :)
UsuńMam chrapkę na tę książkę, jesteś kolejną osobą, która ją poleca ;)
OdpowiedzUsuńTo dobra powieść, warto po nią sięgnąć :)
UsuńAle narobiłaś ochoty! :)
OdpowiedzUsuńJeśli po nią sięgniesz, to mam nadzieję, że również Ci się spodoba :)
UsuńTa książka zbiera dobre recenzje. Jestem jej coraz bardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńWiolu, myślę, że mogłaby Ci przypaść do gustu :)
UsuńNaczytałam się wielu pozytywnych recenzji tej powieści, więc po prostu muszę sprawdzić czy przypadnie mi do gustu. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do faktu, że w tej historii nie chodzi o odkrycie tożsamości mordercy, ale teraz myślę, że to może być ciekawe podejście do tematu.
OdpowiedzUsuńTego czekania na odkrycie tożsamości mordercy może odrobinę brakować, ale w gruncie rzeczy świetnie rekompensują to inne elementy :)
UsuńWszyscy zachwalają i nabieram już takiego apetytu, że wiele nie brakuje, bym złamała swoje postanowienie o nie kupowaniu książek:D
OdpowiedzUsuńGosiu, ie wiem czy jest to aż tak dobra książka, żeby łamać postanowienie, ale mi bardzo przypadła do gustu - lubię takie thrillery :)
UsuńPo Twojej recenzji wnioskuję, iż to thriller który nie tylko dostarcza wielu wrażeń, ale również pobudza umysł do pracy. Takie połączenie mi odpowiada i na pewno będę chciała przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest :) Udanej lektury!
UsuńU mnie jak zwykle - thrillery to nie jest moja bajka, a ten wygląda na taki dość typowy. W sensie: wciągający, z ciekawą zagadką i bohaterami, ale taki który przeczytam i pewnie zaraz o nim zapomnę ;) Raczej nie będę po niego sięgać.
OdpowiedzUsuńNic na siłę, jeśli nie ciągnie Cię do thrillerów :)
UsuńUwielbiam takie klimaty, dlatego kiedy ten tytuł znajdzie się w moim zasięgu, na pewno nie przejdę obok niego obojętnie. Thrillerom nigdy nie odmawiam :)
OdpowiedzUsuńAch, ja też lubię sięgać po thrillery, chociaż to skutkuje tym, że oczekuję od nich coraz więcej :)
UsuńAch, kolejna inspiracja do przeczytania ;) lista wciąż się wydłuża, a czas ciągle skraca. Ale wydaje mi się, że na ten thriller warto będzie trochę czasu poświęcić, bo brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać :) A z tą wydłużającą się listą - doskonale to znam :)
UsuńZapowiada się mocna lektura. Wiele dobrego na jej temat już czytałam i chciałabym sama ją poznać :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńPrzyznam się, że do tej pory nie zwróciłam większej uwagi na tę powieść. Po przeczytaniu jednak Twojej recenzji zaciekawił mnie w szczególności jej aspekt sensu stricto psychologiczny, kwestia umysłu i struktury psychicznej mordercy. Lubię tego typu studium psychologiczne/psychiatryczne człowieka.
OdpowiedzUsuńRównież lubię, gdy w powieściach dużo miejsca poświęcone jest portretom psychologicznym bohaterów.
UsuńTo rzeczywiście Autorka ma talent skoro tak plastycznie umie nakreślić postacie i wydarzenia...
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciekawa jestem kolejnych jej powieści.
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)