Wendy Walker – Nie wszystko zostało zapomniane
26.06.2017
Wendy Walker, Nie wszystko zostało zapomniane [All is not forgotten], tłum. Dorota Pomadowska, Czarna Owca, 2017, 398 stron.
Nastoletnia Jenny Kramer zostaje brutalnie zgwałcona. Dla
rodziców świadomość, że ktoś skrzywdził ich ukochaną córkę jest niewyobrażalnie bolesna. Ciągle są w szoku, gdy muszą podjąć decyzję: poddać Jenny specjalnemu leczeniu farmakologicznemu
dzięki któremu zapomni o szczegółach wydarzeń tej nocy czy pozwolić jej żyć z
traumą i mieć nadzieję, że pamięta coś, co pomoże złapać gwałciciela? Nie są
zgodni, ale leki zostają podane i dziewczyna zapomina. Wie, że doszło do
gwałtu, ale tamta przerażająca godzina na trawie znika z jej pamięci. Tylko czy
na pewno? I czy to był rzeczywiście dobry wybór?
Nie był to pierwszy raz, gdy miałam do czynienia z motywem
ingerowania w ludzką pamięć, bo podobny wątek pojawił się w powieści „Odłamek”,
której autorem jest Sebastian Fitzek. Zarówno u niemieckiego pisarza, jak i u
Wendy Walker to rozwiązanie wydaje się być kluczem do spokoju ducha i sposobem,
by żyć bez bólu wywołanego wstrząsającym wydarzeniem. Każde działanie pociąga jednak
za sobą konsekwencje i w obu przypadkach okaże się, że ludzki umysł kryje w
sobie znacznie więcej tajemnic niż można się spodziewać.
„Nie wszystko zostało zapomniane” to przede wszystkim
powieść psychologiczna, w ogromnym stopniu skupiona na przeżyciach bohaterów i
analizowaniu ich postępowania. Jestem pod wrażeniem tego, w jak drobiazgowy
sposób autorka weszła w skórę każdego z nich – Jenny, która musiała mierzyć się
z faktem gwałtu, nie mając jednak żadnego punktu odniesienia w postaci
konkretnych wspomnień; jej matki Charlotte skrywającej własne tajemnice, ale
robiącej wszystko, aby na nowo poskładać swoją rodzinę i kontrolować sytuację;
ojca - Toma, który nie może pogodzić się z tym, że sprawca jest na wolności i
ma zamiar doprowadzić do jego złapania; psychiatry Alana Forrestera, który
będzie próbował im pomóc, a także kilku innych postaci – w pierwszej chwili
luźno lub wcale niezwiązanych z całą historią, ale z czasem nabierających
znaczenia. Tu nie ma przypadkowych zdarzeń, osób i słów - Wendy Walker
pieczołowicie skonstruowała nie tylko warstwę psychologiczną, ale i fabularną. Wszyscy
wydawali mi się podejrzani, nikomu nie byłam w stanie w pełni uwierzyć i do
ostatnich stron nie potrafiłam postawić na jedno rozwiązanie.
Debiut Wendy Walker miał mimo to dla mnie słabsze momenty –
po wciągającym początku, kiedy miałam wrażenie, że nie będę mogła się od
powieści oderwać, przyszło pewne otrzeźwienie i momentami nawet znużenie. Częściowo wynikało to pewnie z faktu, że narracja ma charakter relacji, w której niewiele jest dialogów, a sam narrator poza tym, że budził
moje zafascynowanie (przez kilkadziesiąt pierwszych stron można się tylko
domyślać kto nim jest), to często przeskakiwał z wydarzenia na wydarzenie i wybijał
mnie tym samym z rytmu, nagle odcinając od momentu większego napięcia. Takie
miałam odczucia gdzieś w środku powieści, ale z czasem, gdy wątki zaczęły się
ze sobą łączyć, jakoś mniej mi to przeszkadzało. Wydaje mi się jednak, że taki
a nie inny sposób narracji może się okazać dla niektórych problematyczny.
„Nie wszystko zostało zapomniane” nie jest po prostu opowieścią
o traumatycznym wydarzeniu, pamięci i dążeniu do sprawiedliwości. To historia,
w której niejednokrotnie zaciera się granica między dobrem, a złem, co wzbudza
dodatkową porcję emocji i refleksji. Pojawią się pytania o to, co jest
dopuszczalne, a co nie, a linie będą na tyle nieostre, że to czytelnik będzie
musiał zdecydować jak ocenia postepowanie bohaterów i czy potrafi zrobić to
jednoznacznie. Można czuć niesmak, oburzenie, współczucie, gniew i wiele innych
emocji, ale z pewnością trudno byłoby pozostać wobec tego wszystkiego
obojętnym.
Wendy Walker być może nie zdołała utrzymać pełni mojego zaangażowania
przez całą powieść, bo pojawiały się mniej absorbujące fragmenty, ale wykonała
kawał dobrej roboty tworząc wyrazistych bohaterów, wrzucając ich w wir trudnych
wydarzeń i zmuszając, by trochę dłużej popatrzyli na siebie, przyjrzeli się
swoim decyzjom, przeszłości i zastanowili się, co właściwie robią ze swoim
życiem i jak daleko są gotowi się posunąć, by chronić siebie lub swoich
bliskich. Siłą rzeczy nad tym samym i ja się zastanawiałam.
Garść cytatów:
„Jednym z najbardziej wstydliwych ludzkich doświadczeń jest
to, że kiedy już wiemy jak się zachowywać we właściwy sposób, pozostaje na to
niewiele czasu”. (s. 43)
„(…) ludzie których kochamy, naprawdę odchodzą. To
niesamowite, jak szybko o tym zapominamy, ale prawdopodobnie w przeciwnym razie
życie byłoby nie do wytrzymania”. (s. 164)
„W tym popieprzonym świecie istnieje człowiek, który go
kocha, więc on czuje się bezpieczny. Wie, że będzie miał dom – i nie chodzi o
ściany i okna, ale o dom w czyimś sercu”. (s. 272)
„A żal jest bardziej pokrętny niż poczucie winy. Bardziej
destrukcyjny niż zazdrość. I ma większą siłę niż strach”. (s. 303)
„Niektóre rzeczy nie dzieją się ot tak. Niektóre rzeczy są
tak niepojęte, że usuwają spod naszych nóg ziemię, nasze fundamenty, i wtedy
idziemy przez życie, kuśtykając, a każdemu naszemu krokowi towarzyszy strach
przed niepowodzeniem”. (s. 382)
~~*~~
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
19 komentarze
Lubię wyrazistych bohaterów, może akurat się skuszę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNa takich można tutaj liczyć :)
UsuńA ja nie czytałam jeszcze ksiązki o podobnej tematyce, więc jest mi ona zupełnie nie znana i uważam, że na poczatek ta książka będzie dla mnie idealnym wprowadzeniem.
OdpowiedzUsuńTo ciekawa powieść, może Ci się spodobać :)
UsuńGdybym miała decydować, czy zgwałconą osobę poddać leczeniu powodującemu zapomnienie, czy nie, nie wiedziałabym, co robić... Przeczytałabym tę książkę, bo lubię, kiedy autor podejmuje trudne tematy. :)
OdpowiedzUsuńTakich trudnych do jednoznacznej oceny kwestii pojawia się w tej książce kilka, więc jest nad czym się zastanawiać :)
UsuńJestem ciekawa, czy ta analiza psychologiczna by mnie zadowoliła.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa Wiolu, ale myślę, że mogłaby Ci się pod tym względem ta książka spodobać.
UsuńLubię książki, które budzą emocje, a ta z pewnością taka jest. Szkoda, że autorce nie udało się utrzymać Twojego zainteresowania przez całą powieść. Mimo to jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńJa to taka maruda jestem pod względem napięcia, którego oczekuję, więc może Ty uznasz, że od początku do końca wszystko tu jest na swoim miejscu :)
UsuńCzuję, że to coś dla mnie. Podoba mi się motyw ingerowania w ludzką pamięć, "Odłamek" czytałam z zapartym tchem :) Na pewno sięgnę po tę historię i nie zraża mnie spadające napięcie :)
OdpowiedzUsuńTo ciekawy motyw, więc wcale się nie dziwię, że budzi Twoje zainteresowanie :) Chętnie porównam wrażenia, jeśli przeczytasz :)
UsuńJak tylko przeczytam na pewno pojawi się recenzja :)
UsuńTak się zastanawiam, co ja bym zrobiła na miejscu rodziców tej dziewczyny, tym bardziej, że ten preparat chyba nie do końca spełnił swoją rolę... Mimo że nie utrzymuje napięcia przez cały czas, historia bardzo mnie kusi.
OdpowiedzUsuńAutorka ciekawie pokierowała tym wątkiem ingerowania w pamięć :) Cieszę się, że poczułaś się skuszona, bo to interesująca powieść.
UsuńDobrze skonstruowana warstwa psychologiczna mnie przekonuje. Zapisuję tytuł. Chciałabym przeczytać te książkę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda :)
UsuńPosiadasz jakąś niezwykłą zdolność przewidywania. Jestem pod wrażeniem :) Mnie początek wciągnął szalenie, potem narracja zaczęła mnie męczyć, historia dłużyła się niemiłosiernie, a to, co podejrzewałam, że będzie istotne (gwałt), zeszło kompletnie na drugi plan, bo ważniejsze okazały się działania bohaterów. Oczywiście kilka momentów przykuło moją uwagę - dlatego w ogóle doczytałam tę książkę - ale mimo wszystko nie zaiskrzyło, chociaż powieści z rozbudowanym wątkiem psychologicznym lubię.
OdpowiedzUsuńGdyby ten motyw ingerowania w pamięć mimo wszystko Cię interesował, to zajrzyj może do "Odłamka" (wydany niedawno ponownie jako "Odprysk") - może bardziej przypadłby Ci do gustu :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)