Klimatyczna okładka, intrygujący opis, zarwana noc...
25.09.2016
Na K-czyta raczej nie pojawiają się różnego rodzaju tagi, bo - przyznam otwarcie - wiele z nich wydaje mi się nic nowego nie wnosić. Czasami jednak mogą być okazją do przypomnienia Wam o ciekawych książkach. Tak właśnie postanowiłam potraktować tag, do którego zaprosiła mnie Erato Czyta (dziękuję Adrianno!) :) Większość powieści jest zdecydowanie warta uwagi, więc serdecznie zapraszam do czytania, a żeby poznać więcej moich wrażeń z lektury - klikania w tytuły.
[Zalotny Tag Książkowy]
Faza 1: zauważenie
Książka, którą kupiłam ze względu na okładkę.
Lubię ładne okładki, ale przyznam, że niezbyt często wybieram książkę tylko ze względu na jej wygląd - nie dlatego, że taką mam zasadę, ale zwyczajnie lista tytułów, które chciałabym poznać jest na tyle długa, że ciężko o przypadkowość w zakupach.
"Cyrk nocy" to powieść, w której bardziej niż fabuła liczył się dla mnie klimat powieści - niezwykły, magiczny i na tyle sugestywny, że niemal czułam smaki i zapachy. Przewracałam kolejne strony i coraz mocniej dawałam się porwać cyrkowej (nie)rzeczywistości.
~~*~~
Faza 2: pierwsze wrażenie
Książka, którą kupiłam ze względu na opis.
Było tak:
"Maura Beth organizuje klub książki, aby uchronić lokalną
bibliotekę przed zamknięciem. Jej inicjatywa spotyka się z entuzjastycznym
przyjęciem. Na wiernych czytelników oprócz interesujących rozmów czekają bowiem
pyszne smakołyki.
Klubowicze od dyskusji nad "Przeminęło z wiatrem" przechodzą do
plotek, wymiany przepisów, zwierzania się z sekretów i snucia marzeń. Zawiązują
się przyjaźnie, a gdy na horyzoncie pojawia się przystojny Jeremy, serce
bibliotekarki zaczyna bić szybciej".
Powieść o bibliotece i książkach, a do tego dobre jedzenie - to mnie zdecydowanie przekonało. Niestety akurat w tym przypadku spotkało mnie niemałe rozczarowanie - bohaterka, która nie wzbudzała emocji, fabuła bez polotu i niewykorzystany potencjał.
~~*~~
Faza 3: słodkie słówka
Książka ze świetnym stylem pisania.
Właściwie mogłabym tu wskazać kilka różnych książek Dennisa Lehane'a - to facet, który zdecydowanie wie jak pisać. Przekonał mnie o tym w już "Rzece tajemnic", a "Wyspa skazańców" była tego kolejnym przykładem. Słowami potrafił stworzyć bohaterów z krwi i kości i odmalować duszny klimat więzienia dla przestępców z problemami psychicznymi. Żałowałam wprawdzie, że wcześniej zobaczyłam tę historię na ekranie ("Wyspa tajemnic"), ale to nie przeszkodziło mi docenić jak Dennis Lehane świetnie operuje piórem.
~~*~~
Faza 4: pierwsza randka
Pierwszy tom serii, który sprawił, że miałam
ochotę od razu zabrać się za kolejne.
Tutaj chciałabym wspomnieć o dwóch książkach.
Nie spodziewałam się, że "Czas żniw" tak mocno mnie wciągnie i tak szalenie dobrze będę się czuła w świecie stworzonym przez autorkę. Byłam pod ogromnym wrażeniem jak rozbudowana to była rzeczywistość i jak skrupulatnie obmyślona. Polubiłam główną bohaterkę i z ciekawością śledziłam jej poczynania. Sięgnięcie po kolejny tom - Zakon Mimów - było tylko kwestią czasu, a trwało tyle, ile musiałam czekać aż dotrze do mnie pocztą.
Wypożyczyłam z biblioteki, ale tak naprawdę tylko dlatego, że funkcjonowało kiedyś coś takiego jak Blogowy Klub Książki i tam powieść Suzanne Collins została wybrana na kolejną dyskusję. Głodowe Igrzyska mnie zaintrygowały i całkowicie zawładnęły moimi myślami na czas lektury. Tutaj również nie zabrakło ciekawej bohaterki - Katniss imponowała mi swoją postawą oraz odwagą i z przyjemnością jej kibicowałam. Jednocześnie widziałam "Igrzyska śmierci" jako coś więcej niż niezobowiązującą opowiastkę, bo niosła ze sobą kilka ważnych dylematów. Po dotarciu do ostatniej strony zamówiłam cały komplet, bo biblioteka kazała mi za długo czekać, a przecież musiałam dowiedzieć się co będzie dalej :).
~~*~~
Faza 5: nocne rozmowy telefoniczne.
Książka, przy której ostatnio zarwałam noc.
Dla Stephena Kinga zdecydowanie jestem w stanie zrezygnować ze snu, a "Worek kości" był genialnym popisem jego umiejętności. Ciągłe napięcie, demony przeszłości, rozbudowana warstwa obyczajowa, małe i wręcz duszne miasteczko, a także główny bohater, którego portret stworzony został z ogromną pieczołowitością. Zachwyciłam się tą powieścią i po dłuższym czasie od jej czytania nadal jestem pod wrażeniem.
~~*~~
Faza 6: zawsze w myślach.
Książka, o której nie mogę przestać myśleć.
To wybór niezupełnie oczywisty, bo "Powracający głód" nie jest książką, która mnie w czasie lektury mocno zachwyciła. Doceniłam niektóre jej elementy, ale nie czułam się nią oczarowana. A jednak często wracam myślami do tej historii i do Ethel, która marzyła o Domu Koloru Malwy w "przededniu" II wojny światowej. Nie wiem czy to kwestia bohaterki, czy stylu francuskiego pisarza, ale ta niedługa powieść nadal wzbudza we mnie emocje i to większe niż tuż po lekturze.
~~*~~
Faza 7: kontakt fizyczny
Książka, którą kocham za towarzyszące uczucia.
Jodi Picoult często zostawia mnie z roztrzaskanym na kawałeczki sercem, bo jej powieści pokazują trudne sytuacje, które ciężko jednoznacznie ocenić. "Krucha jak lód" zaserwowała mi emocjonalny rollercoaster i postawiła przed bohaterami pytania, na które ja nigdy nie chciałabym musieć odpowiadać. Jeżeli jeszcze nie znacie autorki, to ten tytuł sprawdzi się na pierwsze spotkanie.
~~*~~
Faza 8: spotkanie z rodzicami
Książka, którą chcę polecić rodzinie
i znajomym.
Polecam ją przy różnych okazjach (pewnie zdarzyło mi się i niektórym z Was o niej wspominać), bo po lekturze czułam się oczarowana. Ciekawy motyw przewodni (sploty wykorzystywane przy robieniu swetrów nazywanych gansejami), poruszająca fabuła i to niesamowite ciepło, które cenię w powieściach obyczajowych.
~~*~~
Faza 9: myślenie o przyszłości
Książka, którą będę czytała jeszcze nie raz.
J. K. Rowling - Harry Potter i kamień filozoficzny
Całą serię o Harrym Potterze kocham miłością niezmienną od wielu lat, a powroty do niej są dla mnie jak spotkanie z dobrze znanymi przyjaciółmi. Nie jestem pewna ile przez lata tych powrotów było, ale za każdym razem z przyjemnością przeżywam przygody Harry'ego, Rona i Hermiony i nawet przez chwilę nie czuję się nimi znudzona.
~~*~~
Faza 10: dzielenie się miłością
Nominacje.
Marta z bloga Wymarzona Książka
Karolina z bloga Caroline Livre
Elenkaa z bloga Spojrzenie EM
Zapraszam Was do zabawy - oczywiście jeżeli macie ochotę :)
22 komentarze
Dziękuję Ci ślicznie Kasieńko za nominację :*
OdpowiedzUsuńChętnie wezmę udział, choć pewnie nie zrobię tak pięknych zdjęć jak Ty :(
Ale się postaram!!! :D
Cieszę się Martuś, że weźmiesz udział - jestem ciekawa o jakich książkach napiszesz :)
UsuńPrzyznam, że oprócz Harry'ego nie czytałam żadnej z tych książek. Ale chętnie zapoznam się z nowymi tytułami. Mam ochotę na "Irlandzki sweter" oraz twórczość Lehane'a. Może skuszę się też na "Igrzyska śmierci" i "Czas żniw"?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zachęcam do każdej z nich :-)
UsuńZazdroszczę Cyrku nocy! Próbuję zdobyć tę książkę, ale znalezienie jej za rozsądną cenę graniczy z cudem. Na allegro osiąga jakieś astronomiczne ceny. ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Naprawdę? To znaczy, że miałam szczęście, bo za niecałe 10 zł udało mi się ją kupić. Trzymam kciuki za poszukiwania! :)
UsuńPrzepiękna okładka "Wiśniowego Klubu Książki" :-)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście bardzo ładna - szkoda, że treść jej nie dorównuje :)
UsuńEch... Dawno żadna książka nie porwała mnie tak, bym chciała dla niej zarwać noc. :(
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Aniu, że u mnie też o to trudno - zwykle potrafię się oderwać od czytania, szczególnie gdy wiem, że rano trzeba wstać. Parę razy weekendowo planowałam sobie zrobienie nocki czytelniczej, ale zazwyczaj niewiele z tego wychodziło :)
UsuńZgadzam się z Lehane'm - świetnie pisze :) Harrego też uwielbiam i będę jeszcze nie raz czytać.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jeszcze trochę książek Lehane'a do czytania mi zostało :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu chcę przeczytać "Wyspę skazańców" i to właśnie ten tytuł najbardziej zachęca mnie z wymienionych książek. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, myślę, że Ci się Miłko spodoba :)
UsuńCiekawy tag. Też mi sie zdarza sięgać po książkę ze względu na okładkę.
OdpowiedzUsuńPewnie większość z nas tak ma :)
UsuńNiestety żadnej z tych książek nie przeczytałam, ale kilka z nich mam w planach jak np. ''Wyspa skazańców'' , ''Harrego Pottera'' i ''Igrzysa śmierci'' , no wlasnie co do tego ostatniego, to jak na złość zapomnialam zapytac o te ksiazke dzisiaj w bibliotece, wypadlo mi calkiem z glowy:D Co do okładek, to rzeczywiscie wielokrotnie sprawialy one ze kupowalam ksiazke nie patrząc nawet na treśc a kierując się wygladem ksiazki gdyz wydawalo mi sie, ze tak pieknie oprawiona powieśc nie moze byc kiepska haha !
OdpowiedzUsuń(recenzenka-ksiazek.blogspot.com)
Zawsze będzie kolejna wizyta w bibliotece i okazja do wypożyczenia "Igrzysk śmierci" :) A w kwestii okładek - najlepiej, gdyby z piękną oprawą szła w parze treść, która zrobi tak samo dobre wrażenie :) Bywa z tym niestety różnie :)
UsuńNowe wydanie "Worka kości" ma świetną okładkę;)
OdpowiedzUsuńPo tym, co napisałaś, wynotowałam sobie jeden tytuł - "Irlandzki sweter". Bo czasem potrzebuję ciepłych powieści obyczajowych, a ta wydaje się idealna na jesień;)
Cieszę się, bo to tytuł nie jakoś mocno popularny, a moim zdaniem warty uwagi :-)
UsuńKochana bardzo się cieszę, że zechciałaś odpowiedzieć na ten tag, dzięki temu zachęciłaś mnie do lektury kilku z pozycji ("Wyspa skazańców", "Worek kości" czy też "Krucha jak lód") :)
OdpowiedzUsuńOkładka "Cyrku nocy" jest faktycznie przepiękna, przyznam szczerze, że ja też kupiłam ją już jakiś czas temu sugerując się okładką ;)
Pozdrawiam i ściskam :*
Mam nadzieję, że tytuły, które Cię zainteresowały spodobają Ci się :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)