Joseph Delaney - Klątwa z przeszłości
17.06.2015
Joseph Delaney, Klątwa z przeszłości [The Spook's Curse], tłum. Paulina Braiter, Jaguar, 2007, 390 stron.
Drugi tom Kronik Wardstone – „Klątwa z przeszłości” odkrył
przede mną kolejne warstwy świata, który stworzył Joseph Delaney i tym razem sięga
on jeszcze głębiej niż do dołów wykopanych na boginy, czarownice czy inne
stwory. Katakumby pewnego miasta w Hrabstwie skrywają bowiem coś, co chociaż od
lat uwięzione jest za Srebrną Bramą, to wciąż budzi strach i potrafi wpływać na
mieszkańców. Mor jest głodny krwi, a ta ludzka pozwala mu rosnąc w siłę i smakuje
oczywiście najlepiej. Jednocześnie ofiara musi sama zgodzić się na jej oddanie,
ale gdy weźmie się pod uwagę umiejętność potwora do wnikania w myśli i
manipulowania nimi, a także groźbę sprasowania – cóż, można się domyślić jak to
się wszystko kończy.
Stracharz przed laty mierzył się już z Morem i o mało
wówczas nie zginął, ale kolejne starcie jest blisko. Pojawia się w mieście ze
swoim trzynastoletnim uczniem Tomem i szybko okazuje się, że katakumby to nie
jedyne miejsce, gdzie może pojawić się potwór. Ten w ludzkiej skórze, czerpiący
przyjemność z krzywdy i cierpienia innych jest równie groźny – tym bardziej,
gdy zajmuje się wyłapywaniem podejrzanych o magię i paleniem ich na stosie. Z
lubością startuje kogoś koniem za choćby cień nieposłuszeństwa, a chciwość i
okrucieństwo pozbawią go wszelkich granic. O tak, Kwizytorowi lepiej nie
wchodzić w drogę.
Podobnie jak w „Zemście Czarownicy”, wszystkie wydarzenia
poznajemy z perspektywy Toma Warda, który wydaje się dużo bardziej dojrzały niż w
poprzedniej części. Prawdę mówiąc czasami wydawało mi się nawet, że zachowuje
się jak gdyby był przynajmniej o kilka lat starszy niż w rzeczywistości.
Oczywiście od początku nauki fachu stracharza, musiał się mierzyć z różnymi,
często niebezpiecznymi, wyzwaniami, ale ja nadal miałam w pamięci tego
przerażonego chłopca, którego przepełniała tęsknota za domem i trudno było mi
momentami uwierzyć, że tak ciężko go dostrzec w Tomie z drugiej części serii. Ten
wyraźny kontrast w zachowaniu głównego bohatera na szczęście trochę jednak złagodziły
niektóre jego reakcje – gdyby nagle stał się zupełnie nieustraszony chyba
zaczęłabym wątpić w Josepha Delaneya.
Lepiej poznajemy tym razem Stracharza – odkrywamy niektóre
elementy z jego przeszłości, a to pozwala zbudować sobie pełniejszy obraz osoby,
która przecież w całej historii odgrywa niebagatelną rolę. Oczywiście wiele
pozostaje jeszcze nieodkryte, co zresztą tyczy się nie tylko tej postaci.
Joseph Delaney dawkuje informacje w taki sposób, że z jednej strony czułam się
trochę zawiedziona, że nie dowiedziałam się jeszcze więcej, a z drugiej jestem ciekawa jak losy bohaterów potoczą się dalej, w kolejnych tomach.
Akcja „Klątwy z przeszłości” biegnie szybko i niewiele było
momentów, w których można było się nudzić. Myślę zresztą, że to także kwestia
umiejętności Jospeha Delaney'a do takiego konstruowania fabuły, by czytelnik
trwał w ciągłym oczekiwaniu na to, co wydarzy się za chwilę i lekkości pióra,
która pozwala płynąć przez kolejne strony. Swobodnie zatapiałam się w kolejne
wydarzenia i przyznam, że lektura sprawiła mi dużo przyjemności. Nie jest to
mocno wymagająca powieść, ale autor sprytnie wplata w nią postawy i wartości,
które w życiu są ważne. Odwaga, lojalność, troska o najbliższych – z „Klątwy z
przeszłości” można wyciągnąć niejedną naukę.
Joseph Delaney dostarczył mi dawkę wciągającej rozrywki,
połączonej z możliwością przebywania w towarzystwie nietuzinkowych bohaterów i zaangażowania
się w intrygującą historię. Na pewno nie odmówię sobie kolejnego spotkania z
Kronikami Wardstone.
Garść cytatów:
„(…) nikt z nas nie jest całkiem dobry ani całkiem zły.
Każdy mieści się gdzieś pomiędzy, ale w naszym życiu wcześniej czy później
zawsze nadchodzi taka chwila, gdy musimy postawić ważny krok, albo w stronę
światła, albo też mroku”. (s. 262/263)
Zemsta Czarownicy | Klątwa z przeszłości | Tajemnica Starego Mistrza | Wiedźmi spisek | Pomysła Stracharza | Starcie demonów | Koszmar Starcharza | Cień przeznaczenia | Jestem Grimalkin | Krew Stracharza | Wijec | Alice
27 komentarze
Kolejna intrygująca seria do przeczytania. Nie wiem kiedy ja znajdę na to czas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mz.Hyde
Trzeba by znaleźć sposób na rozciągnięcie doby :)
UsuńWidziałam film na podstawie książki Delaneya, ale jakoś nie sprawił, że zapragnęłam przeczytać jego powieści. Poza tym jakoś poję się wikłać w kolejny cykl, a nuż mi się spodoba :P
OdpowiedzUsuńWiesz, gdyby Ci się spodobał to miałabyś mnóstwo okazji do spotkania z bohaterami :) Ale rozumiem - jeżeli nie zapałałaś chęcią do czytania to nie namawiam :)
UsuńWidzę, że kolejny tom jest bardzo udany. To dobrze, że nie pojawiło się rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przy następnych również go nie będzie :)
UsuńSzkoda, że zamówiłam w ostatnim czasie tyle książek. Koniecznie dopiszę sobie tę serię do mojej listy.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
www.filigranoowa.blogspot.com
Cieszę się i mam nadzieję, że jak już będziesz miała okazję przeczytać, to Ci się spodoba :)
UsuńNo i pojawia się kolejny cykl, który wypadałoby poznać :P Nie wiem tylko, kiedy znaleźć czas na to wszystko.
OdpowiedzUsuńTeż zadaje sobie to pytanie, chociaż ja też częściowo za słabo sobie z organizacją czasu radzę :)
UsuńNiestety również mam ten problem.
UsuńZapowiada się intrygująco, nieco ambitniejsze fantasy dla młodzieży, to już dobrze :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest, to prawda :)
UsuńSuper, uwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do czytania :)
Usuńnie mialam okazji do tomu 1 ale wydaje sie ze dobra seria - chyba warto ja poszukac :)
OdpowiedzUsuńWarto, czyta się szybko i przyjemnie :)
UsuńMniam, mniam - mam smaka na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńJak jest apetyt na lekturę to już jest dobrze! :)
UsuńMyślę, że książka bardzo by mi się spodobała :))
OdpowiedzUsuńNic tylko lecieć do księgarni i ją sobie zakupić :D
addictedtobooks.blog.pl
Tudzież do biblioteki i wypożyczyć :) Chociaż właściwie może kiedyś zaopatrzę swoją biblioteczkę w tę serię, kto wie :)
UsuńMoże kiedyś dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWydanie jest piękne! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Również mi się podoba, nawet bardziej niż to nowsze :)
UsuńTo już kolejny blog, na którym widzę pozytywną opinię na temat twórczości J. Delaney'a. Chyba wkońcu muszę przeczytać pierwszy tom Kronik :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)