Agatha Christie - Tajemniczy przeciwnik
24.05.2015
Agatha Christie, Tajemniczy przeciwnik [The Secret Adversary], tłum. Jan Zakrzewski, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2014, 304 strony.
To, co w pierwszej kolejności towarzyszy mi po lekturze
„Tajemniczego przeciwnika” to poczucie, że jako pisarka Agatha Christie
prezentuje w swoich powieściach wiele twarzy i w zależności od historii i
bohaterów, potrafi poprowadzić akcję na różne sposoby. Gdy miałam do czynienia z
tytułami, w których prym wiódł Herkules Poirot (chociażby „Morderstwo w Orient Expressie” czy „A.B.C”) kolejne wydarzenia toczyły się w rytmie prowadzonego
przez wąsatego Belga śledztwa i były podszyte spokojem i rozwagą, które ten raz
po raz prezentuje. W przypadku „Tajemniczego przeciwnika”, gdzie za
rozwiązywanie zagadki zabrali się Tommy i Tuppence, całość miała dużo bardziej
sensacyjny charakter, a akcja toczyła się w szybszym tempie. Wprawdzie zbyt
wiele jeszcze tytułów przede mną, bym mogła z całą pewnością wskazywać na jakąś
stałą zależność, ale ciekawie jest obserwować, że Agatha Christie tak sprawnie
manewruje sposobem przedstawienia konkretnych historii i w każdym z nich
całkiem dobrze się odnajduje.
Tommy i Tuppence nie mają specjalnego pomysłu na to, co
robić ze swoim życiem, a dotychczasowe próby chwycenia go za rogi trudno nazwać
udanymi. Przy herbacie postanawiają więc, że staną się Młodymi Łowcami Przygód
i w ten sposób nie tylko poczują dreszcz adrenaliny, ale i uda mi się dobrze
zarobić. Nie spodziewają się, że tak szybko wejdą w sam środek tajemniczej
sprawy, które pokaże im jak niebezpieczne jest angażowanie się w rozwiązywanie zagadek
i stawanie twarzą w twarz z ludźmi mającymi niewiele skrupułów.
Anglia jest aktualnie w trudnym położeniu, w powietrzu wisi
groźba strajków i rewolucji, a o losie państwa może zadecydować jeden dokument.
Kilka lat wcześniej na tonącym statku trafił on w ręce zupełnie niezwiązanej z
całą sprawą Amerykanki – Jane Finn. Kobieta zniknęła i nie bardzo wiadomo co
się z nią stało, ale wiele osób zrobi wszystko, żeby ją odnaleźć i zmusić do
mówienia. Tommy i Tuppence zupełnie dla siebie niespodziewanie, stają się
nadzieją brytyjskiego rządu, ale ich działania mają charakter nieoficjalny. W
pewnym sensie nadaje to smaku całej współpracy, ale w praktyce oznacza tyle, że
w razie kłopotów muszą sobie radzić sami.
W fabule pojawiają się elementy związane z polityką, ale
tych, którzy się takowych obawiają, uspokajam, że nie przytłaczają one całej
historii i nie mają dominującego charakteru. Będzie się za to naprawdę sporo
działo, a zwrotów akcji na pewno nie zabraknie. Okaże się, że głównym
przeciwnikiem może stać się ktoś zupełnie niepozorny, niezauważalny wręcz –
tajemniczy Pan Brown to bohater, który intryguje jako prowodyr całego
zamieszania, ale i jako osoba zupełnie nieuchwytna.
Tommy potrafi świetnie radzić sobie z faktami i wyciągać z
nich wnioski, a Tuppence nie brakuje sprytu i nieszablonowego podejścia, ale
czy to wystarczy, by odnaleźć Jane Finn i przy okazji nie dać się zabić? Ta
dwójka zyskała moją sympatię niemal od początku i z przyjemnością śledziłam ich
poczynania. Przypominali mi Wiewiórkę i Wielkiego Dzieciaka z powieści „Kwiaciarka”
Ksawerego de Montepina przez podobne, stanowiące wobec siebie kontrast, charaktery
i młody wiek. Różnica jest taka, że bohaterowie powieści francuskiego pisarza
mają na pewno trochę więcej za uszami niż Młodzi Łowcy Przygód.
Ciekawe jest też pokazanie różnic między Amerykanami a
Anglikami. Tych pierwszych w „Tajemniczym przeciwniku” w największym stopniu
reprezentuje Julius – multimilioner i kuzyn Jane, który mocno angażuje się w
całą sprawę. Otwarty, energiczny, bezpośredni. W opozycji do niego mamy
bardziej zdystansowanego, ale wzbudzającego duży respekt prawnika – sir Jamesa,
który również stara się pomóc Młodym Łowcom Przygód.
Agatha Christie jak zwykle próbuje wyprowadzić czytelnika w pole, ale krąg podejrzanych jest tym razem dosyć wąski, a przynajmniej mój detektywistyczny nos podpowiadał mi, że pod uwagę trzeba brać nie więcej niż 2-3 osoby. Obawiam się by nie zdradzić zbyt wiele, ale zakończenie nie było ogromnym zaskoczeniem. Tym razem nie dałam się zwieść pozorom, chociaż co ciekawe okazało się, że nie wszystkie poszlaki w trakcie czytania zauważyłam. Podziwiam, że autorka potrafi tak zgrabnie ukrywać wskazówki, a później oczywiście sensownie uzasadniać ich znaczenie.
Agatha Christie jak zwykle próbuje wyprowadzić czytelnika w pole, ale krąg podejrzanych jest tym razem dosyć wąski, a przynajmniej mój detektywistyczny nos podpowiadał mi, że pod uwagę trzeba brać nie więcej niż 2-3 osoby. Obawiam się by nie zdradzić zbyt wiele, ale zakończenie nie było ogromnym zaskoczeniem. Tym razem nie dałam się zwieść pozorom, chociaż co ciekawe okazało się, że nie wszystkie poszlaki w trakcie czytania zauważyłam. Podziwiam, że autorka potrafi tak zgrabnie ukrywać wskazówki, a później oczywiście sensownie uzasadniać ich znaczenie.
„Tajemniczy przeciwnik” to kawałek wciągającej historii, w
której akcja toczy się niezwykle szybko i nie pozwala się czytelnikowi nudzić. Trochę
szkoda, że rozwiązanie zagadki nie było bardziej nieprzewidywalne, ale tym
razem, przynajmniej częściowo, zrekompensowali mi to bohaterowie. Mam nadzieję,
że będę miała jeszcze okazję spotkać się z Tommym i Tuppence i przeżyjemy razem
niejedną ekscytującą przygodę.
Garść cytatów:
„Rewolucji nie można robić bez uczciwych ludzi. Ale bardzo
szybko należy się ich pozbyć”. (s. 81)
Wyzwania: Grunt to okładka
17 komentarze
mam zamiar sprobowac ksiazk itej autorki w te lato - i teraz mam pewnosc ze moze to byc dobra lektura :)
OdpowiedzUsuńSuper! Autorka ma bogaty dorobek, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
Usuń"Tajemniczy przeciwnik" naprawdę mnie zaskoczył!
OdpowiedzUsuńNie mogłam się oderwać!
Oderwać się i mi było trudno - ciągle coś się działo! :) Zabrakło mi w zakończeniu większego zaskoczenia, ale Tommy i Tuppence są świetni!
UsuńAgata Christie poświęciła tej uroczej parze kilka swych powieści - polecam je i Tobie!
UsuńSama ich jeszcze nie czytałam ;)
Tak właśnie słyszałam, że pojawiają się jeszcze w innych ;) Już się cieszę! ;)
UsuńIlekroć widzę to wydanie, to żałuję, że w końcu nie zdecydowałam się na prenumeratę. :/
OdpowiedzUsuńKolekcja rzeczywiście się świetnie prezentuje :) Cieszy oko i czytelnicze serducho :)
UsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze nic Agathy Christie! Nie przepadam za tym gatunkiem, chociaż jedna z powieści Cobena mnie wciągnęła, a ta recenzja zachęca do zapoznania się bliżej z twórczością autorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
A tam wstyd, widocznie nie ciągnęło Cię do jej powieści :) Cobena lubię - zawsze mi dostarcza sporo rozrywki :)
UsuńWciąż leży na półce i nie mam czasu zabrać się za ten tytuł... Muszę się zmobilizować i w końcu przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńWreszcie i na niego przyjdzie na pewno czas :)
UsuńPróbuję się przełamać do kryminałów, ale jakoś nie mogę. To nie jest mój ulubiony gatunek, ale jeszcze kilka Twoich recenzji i zacznę je czytać:)
OdpowiedzUsuńOczywiście miałabym radochę, gdyby udało mi się Cię przekonać do kryminalnych powieści, ale wiadomo - nic na siłę, nie każdy musi je lubić :)
UsuńTej książki jeszcze nie czytałam, dlatego koniecznie muszę to nadrobić, bo zapowiada się ciekawie :))
OdpowiedzUsuńaddictedtobooks.blog.pl
Jest zdecydowanie ciekawie i sensacyjnie! ;)
UsuńW takim razie zachęcam do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)