Papież Franciszek, Eugenio Scalfari - Rozmowy z niewierzącym
9.10.2014
Papież Franciszek, Eugenio
Scalfari, Rozmowy z niewierzącym, Wydawnictwo M, 2013, 136 stron.
Obsadźcie się na chwilę w roli znanego
dziennikarza i ateisty, człowieka o lewicowych poglądach, który nie szuka Boga, bo uważa go za wymysł ludzi, ale jest jednocześnie żywo zainteresowany
nauczaniem Jezusa i uważnie śledzi to, co dzieje się w Stolicy Piotrowej. Publikujecie
na łamach założonego przez Was dziennika dwa
listy odnoszące się do treści zawartych w encyklice papieża i kierujecie do
niego pytania, nie spodziewając się właściwie odpowiedzi. Ta jednak pojawia
się zaskakująco szybko i co więcej nie jest jedyną formą odzewu - pewnego dnia
sekretarka mówi Wam bowiem, że ma na linii papieża… Tak w pewny uproszczeniu
wyglądały okoliczności, które stały się preludium do spotkania papieża
Franciszka z Eugenio Scalfarim.
Publikacja „Rozmowy z niewierzącym” składa się z kilku elementów i warto
wiedzieć przed sięgnięciem po nią, że sam wywiad zajmuje stosunkowo niewiele
miejsca. Czytelnik znajdzie tu za to również zapis trzech listów (dwa otwarte,
których autorem jest Scalfari i jeden papieża Franciszka stanowiący
odpowiedź) oraz tekst encykliki „Lumen
fidei” (O wierze) od której moim zdaniem najlepiej zacząć lekturę. Myślę
nawet, że praktyczniejsze byłoby umieszczenie jej na początku książki, bo stanowi
przecież punkt wyjścia do dialogu, który miał później miejsce. Można również zwyczajnie przekartkować „Rozmowy…”
i nie marudzić tak jak ja to właśnie robię, że jakiś element pojawia się nie w
takiej kolejności jaka akurat nam odpowiada.
Encyklika, której podstawy stworzył jeszcze
Benedykt XVI, a ostateczny rys nadał jej Franciszek, jak sam tytuł wskazuje, traktuje o wierze. Tekst zawiera odniesienie do traktowania jej jako przeszkody w zdobywaniu
wiedzy, a także nawiązuje do historii wiary oraz, co szczególnie ciekawe, pochyla
się nad rolą i istnieniem prawdy innej niż nasza osobista – prawdy wspólnej,
która obecnie bywa spychana na margines ze względu na skojarzenia z nakazami
totalitaryzmu. Lektura encykliki wymaga szczególnego skupienia, bo chociaż
można przez nią bez problemu przepłynąć w mgnieniu oka, to jednak jej pełne zrozumienie wymaga bardziej
świadomego wczytania się w słowa.
Eugenio Scalfari w swoich listach
opublikowanych w dzienniku „La Repubblica”, bazując w pewien sposób na tematyce
poruszonej w „Lumen fidei”, pozwala sobie na refleksje i szereg bądź co bądź
ciekawych pytań. Wystarczy wspomnieć, że pojawiły się w nich między innymi
kwestie pozycji Jezusa jako Syna Bożego, niedotrzymania obietnicy danej przez
Boga Abrahamowi, znaczenia grzechu dla osoby niewierzącej, istnienia prawdy
absolutnej i założenie, że gdy zniknie człowiek, zniknie wraz z nim Bóg. Na
wszystkie te poruszone przez włoskiego dziennikarza zagadnienia czytelnik
znajdzie odpowiedź w liście papieża Franciszka.
Siłą rzeczy szczególną ciekawość budziła we
mnie bezpośrednia rozmowa na którą Eugenio Scalfari został zaproszony przez
papieża Franciszka. W kontekście
tego spotkania i późniejszej publikacji jej zapisu pojawiło się wiele
kontrowersji. Włoski dziennikarz przyznał, że rozmowy w żaden sposób nie rejestrował (poza własną pamięcią), a tym
samym, w moim odczuciu, niemożliwe było rzetelne odtworzenie tego, jakie konkretnie słowa papież Franciszek wypowiedział. Oczywiście można twierdzić, że ogólna myśl została wiernie zachowana, ale dla mnie to za mało, by
mówić o pełnej wiarygodności zapisu tej rozmowy. Tym samym nie będę się do niej
bezpośrednio odnosiła.
Żałuję, że tak bardzo podkreślana
wyjątkowość wywiadu przygnieciona została przez towarzyszące mu nieścisłości. Mimo
wszystko myślę, że nawet pomijając bezpośrednie spotkanie Scalfariego i papieża
Franciszka, można zbliżyć się do poznania tego drugiego, chociażby dzięki
listownej odpowiedzi udzielonej dziennikarzowi. „Rozmowy z niewierzącym” jako
całość mogą być wprawdzie niedoskonałym, ale na pewno ciekawym punktem wyjścia do dalszego
poszukiwania informacji o tym, jaki jest obecny Ojciec Święty.
„(…)
wieki nowożytne były świadkami paradoksu: wiara chrześcijańska, której nowość i
wpływ na życie człowieka od początku wyrażane były właśnie za pomocą symbolu
światła, bardzo często bywała określana jako mroczny zabobon, stanowiący
przeciwieństwo światła rozumu”. (s. 26)
„Tym samym wiara wywiera dobroczynny wpływ na spojrzenie nauki: zaprasza ona uczonego, by pozostał otwarty na rzeczywistość z całym jej niewyczerpanym bogactwem” . (s. 99)
„Tym samym wiara wywiera dobroczynny wpływ na spojrzenie nauki: zaprasza ona uczonego, by pozostał otwarty na rzeczywistość z całym jej niewyczerpanym bogactwem” . (s. 99)
----------
Za książkę dziękuję Wydawnictwu M
9 komentarze
Co za niesamowite i kontrowersyjne spotkanie dwóch zupełnie różnych ludzi. Z ciekawości zajrzałabym do tej publikacji.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam rozmowę ludzi o tak odmiennych poglądach. To może być ciekawe doświadczenie.
UsuńSama oceny dotyczącej rozmowy nie poczyniłam ze wspomnianych względów, ale na uwagę zasługuje wspomniana korespondencja :)
UsuńSzkoda, że pojawiło się tyle nieścisłości. Publikacja w ten sposób traci na swojej wiarygodności.
OdpowiedzUsuńTutaj trzeba wziąć pod uwagę, że "Rozmowy..." wydane zostały w październiku 2013, a informacja o tym, że wywiad nie do końca był wywiadem i Eugenio Scalfari zapis rozmowy poczynił z pamięci pojawiła się w listopadzie. Sama relacja ze spotkania rzeczywiście traci jednak na wiarygodności.
UsuńZa cenną i ciekawą uważam jednak samą korespondencję papieżem z włoskim dziennikarzem - choćby dla niej warto zajrzeć do tej pozycji.
Jakoś nie mogę ''przekonać się'' do obecnego papieża. W moim sercu i w pamięci ciągle tkwi nasz kochany Jan Paweł II.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię papieża Franciszka!
OdpowiedzUsuńNiesamowity człowiek!
Rzeczywiście mają wiele ciekawych publikacji :) Jeśli chodzi o powieści to polecam Ci na przykład "Sztukę uprawiania róż z kolcami" :)
OdpowiedzUsuńAj jak ja lubię takie książki :) jestem jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)