Top 10: ultrapopularni autorzy, których jeszcze nie czytałam
1.06.2014
"Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień".
Wprawdzie zabieram się do tego rankingu
odrobinę po czasie, ponieważ u kreatywy pojawiło się już następne Top 10, ale
właśnie odłożyłam na bok notatki z ekonomii i tak mnie jakoś natchnęło żeby
podzielić się również swoimi typami.
Haruki Murakami – czytałam mnóstwo recenzji
jego książek, w większości niezwykle pozytywnych i już kilka razy przeglądałam ten
czy inny tytuł jego autorstwa w księgarni. Trochę obawiam się jednak czy jego
proza do mnie trafi bo mam takie poczucie, że nie jest to autor dla każdego.
Może polecicie jakiś tytuł od którego warto zacząć przygodę z tym pisarzem?
Tess Gerritsen – pamiętam jak u Ani czytałam recenzje jej książek i jestem prawie pewna, że pióro T. Gerristen przypadnie mi
do gustu. Później jeszcze wiele razy natykałam się na opinie o jej książkach i
właściwie nie wiem dlaczego do tej pory nie zabrałam się za czytanie.
Jack Ketchum – „Dziewczyna z sąsiedztwa” to
chyba jedna z jego bardziej znanych książek i podobno naprawdę robi wrażenie.
Odrobinę się jej obawiam i chyba dlatego po J. Ketchuma do tej pory nie
sięgnęłam. A może winna jest moja skleroza bo ilekroć zarezerwuje sobie ten czy
inny tytuł w bibliotece, to przegapiam rezerwację.
John Green – zachwyty nad jego książkami
motywują żeby przekonać się czy rzeczywiście jest w jego powieściach coś aż tak
nadzwyczajnego. Przyznam – jestem go ciekawa.
Jeffery Deaver – za „Kolekcjonera kości”
zabieram się od dawna, a ilekroć trafiam na recenzje książek tego pana wyrzucam
sobie, że tak długo odwlekam spotkanie z nim.
Cathy Glass – w głowie utrwalił mi się
obraz jej książek jako poruszających opowieści, które dostarczają całą paletę
emocji. A jednak na własnej skórze nie przekonałam się jeszcze czy i na mnie
zrobią takie wrażenie.
Markus Zusak – mam wrażenie, że wszyscy
oprócz mnie czytali już „Złodziejkę książek” :-). Kojarzę wiele pozytywnych recenzji, ale w pamięci
utkwiła mi też dużo bardziej chłodna (choć paradoksalnie bardzo emocjonalna) opinia Basi na temat tego tytułu i chciałabym się przekonać czy M. Zusak
przekona mnie swoją prozą czy wręcz przeciwnie.
Sebastian Fitzek – kolejny autor,
którego książki powinny idealnie wpisać się w mój gust czytelniczy (szczególnie
kusi mnie „Klinika” i „Kolekcjoner oczu”), a do tej pory jakoś się mijaliśmy.
Liczę na owocne spotkanie jeszcze w tym roku.
Magdalena Witkiewicz – okładka „Zamku z
piasku” („Szkoły żon” zresztą także) tyle razy przemykała mi przed oczami na
różnych blogach, w połączeniu z pozytywnymi recenzjami, że nie mogłam nie
umieścić tej autorki na swojej liście „do przeczytania”. Pewnie fakt, że znajduje
się tam również mnóstwo innych autorów sprawia, że na razie nie udało mi się przeczytać
ani jednej książki Pani Witkiewicz.
Katarzyna Bonda – mam wrażenie, że jej
książki to dokładnie moje klimaty i mam nadzieję, że niedługo uda mi się
przeczytać coś jej autorstwa.
Pewnie
po opublikowaniu tego zestawienia przyjdzie mi do głowy jeszcze masa innych
autorów (właśnie pomyślałam o N. Sparksie, i M. Chattamie), ale powyższa dziesiątka
to moja pierwsza myśl. A jak to jest z Wami – macie takich autorów? A może
tworzyliście u siebie taki ranking? Chętnie podejrzę Wasze typy!
-----------
Zdjęcia autorów pochodzą ze strony Lubimy Czytać.
17 komentarze
Na kilka autorów także poluję : )
OdpowiedzUsuńMoże zdradzisz na jakich dokładnie? :)
UsuńMurakami to mój typ na najbliższe... miesiące (chyba to określenie będzie najbezpieczniejsze). Z Twojej listy znam jedynie Magdalenę Witkiewicz - i jeżeli chcesz, to spróbuj szczęścia w mojej rozdawajce. Do wygrania - "Ballada o ciotce Matyldzie" autorki.
OdpowiedzUsuńTess Gerritsen... najpierw czytałam Klub Mefista - nie przypadł mi do gustu, ale Milcząca dziewczyna podobała mi się bardzo i mam ochotę na więcej. Książki tej autorki czyta się błyskawicznie.
OdpowiedzUsuńJack Ketchum - chciałam Ci właśnie polecić wstrząsającą Dziewczynę z sąsiedztwa :)
A Złodziejkę książek czytałam parę lat temu...
Jak wrażenia ze "Złodziejki książek"? Może pamiętasz mimo że minęło te kilka lat :-)
UsuńKoniecznie w pierwszej kolejności chcę poznać Greena :D
OdpowiedzUsuńMurakami, Bonda, Zusak, Gerritsen i Deaver - koniecznie. A ja z Twojej listy też muszę zrealizować kilka punktów. Zwłaszcza Green i Fitzek mnie ciekawią, a Ketchuma znam tylko z jednej książki, więc też mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze doba się rozciągała tak jak lista autorów i książek, które mam w planach :-)
Usuńcóż mogę się tylko dopisać do poleceń Ani, ponadto Ketchuma polecam, ale Dziewczynę z sąsiedztwa czy jedyne dziecko, bo np. potomstwo może zniechęcać;)
UsuńNie czytałaś nic Deavera? Jak najszybciej napraw ten błąd!;)
OdpowiedzUsuńMoja wina :-) Ale za parę dni wybieram się do biblioteki, to może coś znajdę :)
UsuńMurakami nie polubiłam, jego styl jest dla mnie zbyt...melancholijny ;) A książki Magdy Witkiewicz polecam na smutki ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego się trochę Murakamiego obawiam, ale jak nie spróbuję to się nie dowiem czy do mnie trafia jego proza :)
UsuńMuszę poznać koniecne Ketchuma. To mój priorytet.
OdpowiedzUsuńDzisiaj właśnie wypożyczyłam "Dziewczynę z sąsiedztwa" ;-)
UsuńCzytałam Murakamiego, Ketchuma i Zusaka, w planach mam Greena :)
OdpowiedzUsuńZusak i Green, jedni z moich ulubionych. Tylko z Greenem to się nie spodziewaj czegoś na maksa głębokiego, to książki dla młodzieży ;) Chociaż ja ostatnio przeżywam drugą młodość i właśnie te młodzieżowe czytam zachłannie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)