Lisa Ridzén - Kiedy żurawie odlatują na południe



Lisa Ridzén, Kiedy żurawie odlatują na południe, [Tranorna flyger söderut], tłum. Wojciech Łygaś, Wydawnictwo Albatros, 2025, 368 stron.

Są książki pozwalające się naprawdę na chwilę zatrzymać i zastanowić nad życiem i „Kiedy żurawie odlatują na południe” jest zdecydowanie jedną z nich. To taka powieść, przy której trudno się uchronić przed gulą w gardle i uciskiem w sercu i to wcale nie dlatego, że dzieje się w niej tyle niesamowitych rzeczy. Tu dzieją się rzeczy zwyczajne, codzienne, ale ten ładunek emocjonalny jest tak duży, że wciąż mam łzy w oczach, gdy o niej myślę. Tylko teraz nie siedzę już w pociągu, czytając ostatnie strony i nie udaję, że to tylko głupi katar.

Czytaj dalej

Donato Carrisi - Edukacja motyli



Donato Carrisi, Edukacja motyli [L'educazione delle farfalle], tłum. Anna Osmólska-Mętrak, Albatros, 2025, 464 strony.

Nie będzie żadnym zaskoczeniem jeśli napiszę, że Donato Carrisi to jeden z moich ulubionych pisarzy i gdy pojawia się jakaś jego nowa książka, to nie zastanawiam się czy ją przeczytam, ale kiedy. Kolejne spotkania obarczone są jednak dosyć wysokimi oczekiwaniami, bo mimowolnie liczę na tak silne emocje, jakich dostarczyły mi jego powieści, które znajdują się w mojej osobistej topce - „Zaklinacz”, „Dom głosów”, i „Trybunał dusz”. I czasami zdarza się, że chociaż nowa historia jest naprawdę dobra, to u mnie mimo wszystko pojawia się po lekturze pewien niedosyt i przekonanie, że autor potrafi jeszcze lepiej. Tak właśnie mam z „Edukacją motyli”.

Czytaj dalej

Sofia Segovia - Brzęczenie pszczół



Sofia Segovia, Brzęczenie pszczół [El murmullo de las abejas], tłum. Katarzyna Kozioł Galvis, Wydawnictwo Echa, 2025, 488 stron.

Zaczęłam czytać „Brzęczenie pszczół” z lekką ciekawością, a skończyłam ze ściśniętym sercem i myślą, że właśnie na takie książki chcę trafiać jak najczęściej, że o takiej literaturze mówić „piękna” to nie przesada. Sofia Segovia zabrała mnie do meksykańskiego miasteczka Linares, zaangażowała w życie pewnej rodziny i sprawiła, że przez te kilkaset stron naprawdę czułam się częścią (nie)zwykłej historii.

Czytaj dalej

Krótkie podsumowanie września



Ostatnio, gdy siadam do podsumowań miesiąca mam w głowie takie pytanie: Hej! Co właściwie działo się w ostatnich 30. dniach? I nawet jeśli banałem będzie powiedzieć, że czas jakoś szybko leci, niedawno było lato, a już mamy jesień, to do września jakoś mi to pasuje :)

We wrześniu przeczytałam/przesłuchałam 5 książek:

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy