Håkan Nesser – Intrigo
2.05.2018
Håkan Nesser, Intrigo, tłum. Małgorzata Kłos, Czarna Owca, 2018, 520 stron.
Wiem, że się powtórzę, ale naprawdę lubię spotkania z prozą Håkana
Nessera. Jest w jego książkach coś takiego, że zatapiam się w nich z
przyjemnością i nawet jeżeli czasami nieco marudzę na ten czy inny element (szczególnie
widać to było w przypadku powieści „Oczy Eugena Kallmanna”, w której wyjątkowo
nie zaczytałam się tak łatwo), to i tak bez wahania sięgam po kolejny tytuł.
Z opowiadaniami szwedzkiego pisarza nie miałam wcześniej do
czynienia, ale okazja, żeby to zmienić trafiła się, gdy pojawił się u mnie
zbiór „Intrigo”. Zawiera on łącznie pięć opowiadań, z których – z tego co
wyczytałam w przedsłowiu autora – cztery były już wcześniej publikowane. „Rein”,
„Droga Agnes!”, „Wężowy kwiat z Samarii”, „Wszystkie informacje w sprawie” mogą
być niektórym czytelnikom znane, natomiast „Tom” ukazał się po raz pierwszy.
Teoretycznie mogłabym sobie dawkować poszczególne historie,
ale w praktyce przeczytałam „Intrigo” jednego dnia. Częściowo dlatego, że miałam
akurat trochę więcej czasu, ale i ze względu na fakt, że z przyjemnością
przewracałam kolejne strony. Przyznaję, że nie wszystkie opowiadania były równie
dobre, ale każde z nich miało intrygujące momenty.
Tom zniknął ponad dwadzieścia lat temu, więc gdy nagle
dzwoni w środku nocy, wydaje się niemożliwe, żeby to był rzeczywiście on. Judith
jest pewna, że to nie jej syn, ale z czasem sama już nie wie w co ma wierzyć. Nesser
nieźle buduje napięcie, niestety w pewnym momencie idzie drogą zbyt oczywistą. Sytuację
ratuje świetnie zastosowana na końcu klamra spinająca całą historię.
W opowiadaniu „Rein” mamy dwa główne wątki – poszukiwanie zaginionej
kilka lat temu żony tłumacza oraz przekład książki pisarza, który niedawno popełnił
samobójstwo. Historia dosyć długa i myślę, że nie straciłaby na tym, gdyby przyspieszyć
trochę tempo wydarzeń. Zakończenie jednej z kwestii budzące niedosyt, natomiast
w przypadku drugiej było już zdecydowanie lepiej.
„Droga Agnes!” to mój zdecydowany faworyt z tego zbioru.
Odnowiony kontakt między przyjaciółkami sprzed lat i nietypowa prośba jednej z
nich, by druga zamordowała jej niewiernego męża. Początkowo wymiana listów
między Henny i Agnes i to, o czym dyskutują może się wydawać nieco nieprawdopodobne,
ale im bliżej się poznaje bohaterki, tym mocniej się w tę sprawę wczuwa. A to,
jak Nesser skonstruował w tym przypadku fabułę okazało się bardzo przemyślane i robiące wrażenie.
„Wężowy kwiat z Samarii” trochę przypominał mi „Toma” –
tutaj też mamy kogoś, kto wiele lat zaginął i nagle daje znak życia. Podobnie
zresztą w tym przypadku jest z napięciem – sporo go przez część opowiadania,
ale końcówka nieco zbyt przewidywalna.
„Wszystkie informacje w sprawie” to najkrótsze opowiadanie,
ale z dosyć ciekawym pomysłem. Nagła śmierć nastolatki, decyzja dyrekcji, by
nauczyciele wystawili jej mimo wszystko oceny i dylemat jednego z nich. Tutaj
wycięłabym dwa ostatnie akapity i historia zyskałaby dzięki temu otwarte (i
bardziej gryzące) zakończenie.
Wygląda na to, że mimo całej sympatii do pióra Nessera, jak
zwykle jestem trochę marudna, ale wbrew pozorom „Intrigo” to bardzo dobry zbiór
opowiadań. Taka forma może budzić niedosyt, a tutaj raczej tego nie odczuwałam,
chociaż nie ukrywam, że szkoda mi było momentami tego napięcia, które autor tak
umiejętnie buduje, a które w niektórych przypadkach się rozmywało. W każdej z
historii czai się śmierć, a ludzie nie zawsze okazują się tacy, jak nam się
mogło na początku wydawać. Tajemnice sprzed lat wychodzą na światło dzienne, zemsta
wisi nad głowami, a niepewność bohaterów udziela się też czytelnikowi.
Garść cytatów:
„Kłamstwa z czasem wcale się nie kurczą. Przeciwnie – rosną”.
(s. 109)
„- Jest jednak pewna stara metoda na pytania, które nie mają
odpowiedzi.
- Metoda?
- Tak. Przestać je zadawać”. (s. 115)
„(…) zapomnienie jest bardziej lojalnym sojusznikiem niż
pamięć”. (s. 136)
„Człowiek musi mieć prawo żyć w ciemności”. (s. 174)
„Kiedy spojrzy się we wsteczne lusterko życia, jedna sprawa
nie wydaje się większa od drugiej”. (s. 449)
~~*~~
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Inne książki Håkana Nessera na K-czyta
12 komentarze
Czyli to zbiór opowiadań, jeżeli dobrze zrozumiałam? W sumie lubię takie opowieści, kiedy dzieje się coś, co na logikę nie powinno mieć prawa się zdarzyć. Cóż, zostaje mi powiedzieć, że intrigo brzmi intrigująco ;)
OdpowiedzUsuńTak, zbiór opowiadań :)
UsuńNie przepadam za krótką formę wypowiedzi, a i sama tematyka, jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam :)
Usuń"Droga Agnes" brzmi niesamowicie. Aż chciałabym, by było to pełnowymiarową książką!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, to byłoby świetne :) Ale opowiadanie jest na tyle rozbudowane, że nie czuje się niedosytu.
UsuńNie pamiętam, kiedy czytałam kryminalne opowiadania. Musiało to być strasznie dawno temu, więc chętnie przypomnę sobie czy zbrodnia i krótka forma idą ze sobą w parze. Będzie też okazja do poznania twórczości Nessera.
OdpowiedzUsuńJa Nessera ogólnie poznaje chyba od takiej mniej typowej strony - najbardziej jest bowiem znany z dwóch kryminalnych serii, których nie miałam okazji czytać :)
UsuńUświadomiłam sobie właśnie, jak dawno nie czytałam opowiadań. Te zapowiadają się ciekawie, więc myślę, że odnalazłabym w nich coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńRównież nie sięgam często po opowiadania, ale te ze zbioru "Intrigo" uważam za warte uwagi :)
UsuńSkoro tak mocno wciągają, to muszą być niezłe :)
OdpowiedzUsuńSą niezłe, to fakt :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)