Stephen King, Richard Chizmar – Pudełko z guzikami Gwendy
17.12.2017
Stephen King, Richard Chizmar, Pudełko z guzikami Gwendy [Gwendy's button box], tłum. Danuta Górska, Albatros, 2017, 176 stron.
Pudełko z guzikami Gwendy, tom 1.
Pudełko z guzikami Gwendy, tom 1.
Gwendy ma zaledwie dwanaście lat, gdy w jej rękach ląduje właściwie
cały świat. Czy dziewczynka będzie zdawała sobie sprawę jaka odpowiedzialność
na niej ciąży i jaką władzę posiada? A może to tylko dziwny żart mężczyzny w małym,
czarnym kapeluszu, który w pewien zwyczajny dzień, na ławce nieopodal parku,
podarował jej pudełko z guzikami. Jedno jest jednak pewne – życie Gwendy
zdecydowanie się od tej chwili zmieni…
Z jednej strony Stephen King i Richard Chizmar u podstaw
stworzonej przez siebie historii umieścili motyw, który nie jest żadnym novum –
ktoś posiada przedmiot, z którym wiąże się prawdopodobnie ogromna siła sprawcza.
Mimo to „Pudełko z guzikami Gwendy” wciągnęło mnie od pierwszych stron i w
trakcie czytania nie towarzyszyła mi wcale uporczywa myśl, że historia jest
wtórna. Ma w sobie jakąś świeżość, a przez pewien czas potrafi trzymać nawet w
lekkim napięciu. Co będzie dalej? Co z pudełkiem zrobi dziewczynka? Co tak
naprawdę stanie się, gdy wciśnie któryś z guzików? Czy zmiany w jej życiu mają
związek z czekoladkami w kształcie zwierzątek, które wypadają po użyciu jednej
z dźwigienek pudełka?
To intrygujące poczucie oczekiwania później się niestety
nieco się rozmyło, ale i tak przeczytałam tę niewielkich rozmiarów książkę z
zainteresowaniem - aż do końca. Do końca, który – i to jest główna wada tej
pozycji - nastąpił jednak zdecydowanie za szybko. Chciałoby się rozsiąść na
dłużej przy czytaniu tej historii, a tu - zanim się obejrzymy - docieramy już
do ostatniej strony. I niby jest to zamknięta całość, ale pozostawia po sobie
niedosyt. Przyjemnie się czyta, wywołuje kilka refleksji, ale czytelniczego apetytu
na niezapomniane przeżycia nie zaspokaja. „Pudełko z guzikami Gwendy” wspominać
więc będę miło, ale do grona naprawdę silnie działających na wyobraźnię książek
raczej nie zaliczę.
Garść cytatów:
„Wstąp do mego salonu, rzekł pająk do muchy”. (s. 10)
„W głowie Gwendy świta myśl (teraz nowatorska, później, w
dorosłym życiu, stanie się nużącą prawdą): sekrety to kłopot, może największy
kłopot ze wszystkich”. (s. 28)
~~*~~
Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros.
20 komentarze
Być może dam szansę tej książce.:)
OdpowiedzUsuńTo ciekawa historia, mimo wszystko :)
UsuńCiągnie mnie do tej książki przede wszystkim jeden z autorów - KING! :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że i ja sięgnęłam po nią ze względu na Kinga :) Wolę go jednak w dłuższych historiach, takich jak na przykład "Worek kości" :)
UsuńJa też bym chciała, aby ten utwór był dłuższy. Ogólnie jednak jestem bardzo zadowolona z tej lektury.
OdpowiedzUsuńCieszę się Wiolu! :) Grunt to zadowolenie z lektury :)
UsuńTeż żałowałam, że ta historia nie jest dłuższa, bo miała potencjał na bardziej rozbudowaną książkę ;) No ale czeka na mnie jeszcze kolejny tytuł Kinga, czyli "Śpiące królewny", a to już całkiem spory grubasek :D
OdpowiedzUsuńAch, zaraz wpadnę poczytać o Twoich wrażeniach, bo widziałam, że recenzja "Pudełka..." już jest :) "Śpiące królewny" mnie ciekawią, ale chyba najpierw wrócę na trochę do starszego Kinga
UsuńStarszy King jest najlepszy :) Co będziesz czytać?
UsuńNa półce ma kilka tytułów, tyle że głównie tych nowszych, ale teraz chciałabym przeczytać "Miasteczko Salem" - znasz może? :)
UsuńKsiążka mnie zaintrygowała, chociaż szkoda że jest tak krótka :)
OdpowiedzUsuńTo fakt - to bardziej nowelka / dłuższe opowiadanie niż powieść :)
UsuńHmmm... Szkoda.
OdpowiedzUsuńMogło być lepiej - to prawda :) Ale to i tak przyjemna historia :)
UsuńZ pewnością każdy, kto lubi klimat Kinga, powinien po nią sięgnąć! Rzeczywiście troszkę krótka, ale z przyjemnością ją poznam :-)
OdpowiedzUsuńDla fanów Kinga to pozycja obowiązkowa :) Chociażby dlatego, by wyrobić sobie swoje zdanie :)
UsuńMuszę zerknąć na tą książkę!
OdpowiedzUsuńZachęcam, przeczytanie jej to raptem "chwila" czytelnicza :)
UsuńPrzypuszczam, że prędzej czy później książeczka ta wpadnie w moje ręce. Czasem niedosyt po przeczytaniu jest całkiem ciekawym uczuciem, bo skłania do dłuższego pomyślenia o tym, co jeszcze autor mógł w książce zawrzeć. To zaś powoduje, że książka taka na dłużej zostaje w głowie ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że coś w tym może być? :) Człowiek się faktycznie zastanawia jak taka historia mogła się rozwinąć :)
UsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)