Agatha Christie - Morderstwo w Orient Expressie
17.07.2014
Agatha Christie, Morderstwo
w Orient Expressie [Murder on the Orient Express], tłum. Marta Kisiel-Małecka, Wydawnictwo
Dolnośląskie, 2014, 264 strony.
Teoretycznie spotkałam się już raz z Agathą Christie, choć o
bezpośrednim poznaniu nie do końca może być mowa. Jakiś czas temu czytałam „Pajęczynę”,
która pierwotnie była sztuką teatralną stworzoną przez mistrzynię kryminałów,
ale prozatorski kształt nadał jej Charles Osborne. Dopiero sięgając po „Morderstwo
w Orient Expressie” miałam więc poczucie, że tym razem rzeczywiście zaczynam
podróż z autorką, o której tyle słyszałam. I jak przez pierwsze kilkanaście
stron nie do końca mogłam się wgryźć w całą powieść, tak wsiadając na kolejnej
stacji nie byłam w stanie się już od niej oderwać. Ostatnie kartki natomiast
przeczytałam z rozdziawioną buzią, raz po raz kiwając z uznaniem głową. O tak,
myślę, że z Panią Christie zdecydowanie się polubimy.
Detektyw Herkules Poirot miał spędzić w
Stambule trochę czasu, ale nie było mu dane rozkoszować się widokiem takich
zabytków jak Hagia Sofia. Otrzymał bowiem nagłe wezwanie powrotu do Anglii i w
trybie przyspieszonym wsiadł do Orient Expressu, nie podejrzewając, że już tam
czeka na niego sprawa do rozwiązania. Pan Ratchett, który w trakcie podróży
prosił detektywa o ochronę, w niewyjaśnionych okolicznościach zostaje nocą
brutalne zamordowany w swoim przedziale. Dwanaście ciosów nożem wskazuje, że
ktoś chciał mieć absolutną pewność pozbycia się mężczyzny. Zabójca nie
przewidział jednak, że pociąg utknie w śnieżnych zaspach, które zawężą krąg
podejrzanych do osób znajdujących się w jednym wagonie. Poirot rozpoczyna więc
śledztwo, w którym zeznania kolejnych pasażerów mają rzucić nieco światła na
wydarzenia tragicznej nocy. Jak to jednak bywa w takich sprawach, z każdym
kolejnym słowem jasnych punktów będzie coraz mniej, a czytelnik przestanie być
pewny czegokolwiek.
Zastanawiałam się przed lekturą jaki jest
ten sławny Herkules Poirot, który z profesją detektywa kojarzy się niemal od
razu, nawet tym, nie mającym doświadczeń z książkami A. Christie. Podglądając
jego poczynania ma się wrażenie, że w tym genialnym umyśle działa jakiś
niezwykły mechanizm, pozwalający mu
pozornie nieistotne fakty składać w ciąg logicznych wydarzeń. To nieprzeciętnie
utalentowany obserwator rzeczywistości i ludzkich zachowań, którego podejrzewam
o posiadanie jakiejś niewidocznej lupy dającej mu zupełnie inny, lepszy podgląd
codzienności. Podziwiam go jako detektywa, ale poza tym nie bardzo jestem w
stanie stwierdzić czy lubię go jako bohatera. Zbyt słabo się jeszcze znamy, ale okazji do
kolejnych spotkań na pewno nie zabraknie.
Kwestia najważniejsza, czyli morderstwo,
intrygowało mnie oczywiście najbardziej i chociaż zawsze mam pewną satysfakcję,
gdy uda mi się rozwiązać zagadkę przed końcem książki, to jednocześnie liczę na
to, że jednak dam się zaskoczyć. Tym razem przyznam, że nie wpadłam akurat na
taki finał, co działa na zdecydowany plus całej historii. Na początku końcowych
wyjaśnień odrobinę sceptycznie przyglądałam się takiej wersji wydarzeń, ale im
dalej, tym kolejne puzzle układanki lepiej do siebie pasowały. Samo śledztwo choć
dynamiczne w pojawiających się wciąż nowych okolicznościach, to przeprowadzone
było dosyć statycznie. Poirot bardzo metodycznie podchodził do sprawy i
skrupulatnie badał wszystkie tropy, a to w efekcie pozwoliło mu na
sformułowanie określonych wniosków.
„Morderstwo
w Orient Expressie” zdecydowanie spełniło moje oczekiwania i zaostrzyło
apetyt – teraz z jeszcze większą przyjemnością sięgnę po kolejne książki A.
Christie, wiedząc, że mogę się spodziewać świetnej intelektualnej rozrywki.
Dobrze stać się detektywem, nawet jeśli ma się taką okazję jedynie w książkowym
świecie.
"-Proszę
wybaczyć te osobistą uwagę: nie podoba mi się pańska twarz (…).” (s. 35)
„(…)
kiedy chcesz złapać królika, wpuszczasz do jego nory fretkę. Jeśli królik tam
jest, zaczyna uciekać. Właśnie to zrobiłem.”
(s. 190)
Przeczytaj opinię o filmie
Agatha Christie, Morderstwo
w Orient Expressie [Murder on the Orient Express], tłum. Marta Kisiel-Małecka, Wydawnictwo
Dolnośląskie, 2014, 264 strony.
Teoretycznie spotkałam się już raz z Agathą Christie, choć o
bezpośrednim poznaniu nie do końca może być mowa. Jakiś czas temu czytałam „Pajęczynę”,
która pierwotnie była sztuką teatralną stworzoną przez mistrzynię kryminałów,
ale prozatorski kształt nadał jej Charles Osborne. Dopiero sięgając po „Morderstwo
w Orient Expressie” miałam więc poczucie, że tym razem rzeczywiście zaczynam
podróż z autorką, o której tyle słyszałam. I jak przez pierwsze kilkanaście
stron nie do końca mogłam się wgryźć w całą powieść, tak wsiadając na kolejnej
stacji nie byłam w stanie się już od niej oderwać. Ostatnie kartki natomiast
przeczytałam z rozdziawioną buzią, raz po raz kiwając z uznaniem głową. O tak,
myślę, że z Panią Christie zdecydowanie się polubimy.
„(…)
kiedy chcesz złapać królika, wpuszczasz do jego nory fretkę. Jeśli królik tam
jest, zaczyna uciekać. Właśnie to zrobiłem.”
(s. 190)
Przeczytaj opinię o filmie
27 komentarze
Serce mi się raduje, kiedy czytam tak pochlebną recenzję mojej ulubionej pisarki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie raz jeszcze powrócisz do "bycia detektywem" :D
Na półce czekają na mnie już dwa kolejne tytuły więc okazji nie zabraknie :)
UsuńCzytałam całkiem niedawno - było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Od razu bardzo, bardzo udane. Fakt, początkowo nie było łatwo wgryźć się w tę historię, ale z czasem zdecydowanie nabiera ona rumieńców. No i dałam się, podobnie jak Ty, zaskoczyć, a to naprawdę ogromna zaleta powieści kryminalnej.
OdpowiedzUsuńO tak, końcowe zaskoczenie jest nie do przecenienia :)
UsuńJedna z moich dwóch ulubionych książek Królowej Kryminału :) Druga to "Dziesięciu Murzynków".
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobała - mój numer jeden to I nie było już nikogo ;D
OdpowiedzUsuńTen tytuł jeszcze przede mną :)
UsuńJestem pewna, że ksiażki Christie pasują do mojego gustu. Chciałabym przeczytać tą, jak i wiele wiecej ksiażek jej autorstwa.
OdpowiedzUsuńZrobiłam pierwszy krok w kierunku kryminałów, kupiłam sobie 3 pierwsze tomy z tego cudownego wydania ;) grzechem by było nie przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj :)
UsuńAle fajna okładka! To jest to najnowsze wydanie, które zamierzam zebrać w całości, choć jeszcze nie kupiłam żadnego tomu? ;)
OdpowiedzUsuńTak tak, to najnowsze :)
UsuńJa się pokusiłam na prenumeratę :)
Też tak zrobię, ale po wakacjach.
UsuńŁadne wydanie. Ja chyba też sprezentuję sobie prenumeratę.
UsuńMam oczywiście to wydanie, a sam kryminał czytałam dawno temu. Na pewno sobie go odświeżę.
OdpowiedzUsuńZawsze tak wiele słyszałem o "Morderstwie w Orient Expresie", ale jeszcze nigdy nie czytałem. jak to w ogóle możliwe? :P
OdpowiedzUsuńPewnie mnóstwo innych książek do czytania :) Sama za niektóre planowane tytuły zabieram się od kilku lat :)
UsuńJedna z moich ulubionych książek Agathy :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać. Nigdy nic tej pisarki nie czytałam - najwyższy czas. Mam nadzieję, że początek nie przeszkodzi mi w lekturze.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobało!;) Według mnie to jedna z najlepszych książek Agathy Christie;) A Poirot...jest specyficzny, ale go lubię;)
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście książek, które koniecznie muszę przeczytać! ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno wzięłam się za książki Christie i do tej dotrę : >
OdpowiedzUsuńMam tę książkę z jakiejś gazety mamy. W najbliższym czasie wezmę się za nią :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak ci się podobało. Mam nadzieję, że podzielę Twoje zdanie.
bardzo lubię tę autorkę, a powieść jest świetna! polecam także inne!
OdpowiedzUsuńTo była moja pierwsza powieść Christie - wiele lat temu zarekomendowała mi ją mama i tak już zostało ;) Chyba jeden z najbardziej udanych początków przygody z autorką. Wiadomo, że przy tak wielu książkach muszą się pojawić takie, które będą nam się podobały mniej, ale ta niezmiennie jest moim numerem jeden :) Zazdroszczę Ci, że masz przed sobą jeszcze tyle powieści Królowej Kryminału do odkrycia...
OdpowiedzUsuńJa już się cieszę na lekturę kolejnych tytułów :)
UsuńOglądałem ekranizację :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)